To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

piątek, 31 stycznia 2014

Prawdziwe Ja

Pytanie: Jak odroznic ego od prawdziwego ja?

Ego nakreca negatywne emocje i katastrofalne wizje,

Prawdziwe ja obserwuje ego i emocje wytwarzane przez ego. Co nie oznacza, ze nie przezywa, przezywa i wie, co przezywa, umie nazwac emocje, uswiadamia sobie je, czuje ich Energie w ciele...

Sa tez uczucia jak radosc, nieustraszonosc, i wspolczucie, ktore pochodza z prawdziwego ja.
To ze Cie bola, znaczy, ze ego masz za wielkie ...

Pytasz jak...Budda siadl pod drzewem i troche mu to zajelo, zeby odpowiedziec sobie i rozroznic...tyle, ze Budda mial motywacje, bo chcial wyzwolic caly swiat od cierpien, od ego a Ty chcesz tylko siebie...tak zrozumialam...stad Budda mial moc, bo nie chodzilo juz tylko o jego pojedyncze zycie ani o wygode. I dlatego mowi sie o wspolczuciu Buddy.

Notatki z umyslu

Rozkosz widza: Jest dobrze...

Z tym dobrze, to jest tak, ze patrze i dobrze, potem patrze juz nie za dobrze, i tak sie zmienia, zeby zachowac stabilnosc ciesze sie, ze moge patrzec jak te stany i staniki :-)sie zmieniaja....a ten co patrzy, ten widz, jest zawsze taki sam... ufff...chociaz on:-)


Rozkosz smakosza:

radosc bez dystansu jest mniejsza niz radosc przezywana z dystansem !
To jest dla mnie duze odkrycie! Jak wpadalam w radosc to bylo to zawsze calkowite,
 taka radosc miala energie palonej zapalki, szybko i zbyt goraco, zbyt glosno! Z drugiej strony zimny dystans, powstrzymujacy przezywanie jest tez do niezdrowy...

Pustka jest radoscia

Nigdy nie wiemy, czy bedaca naszym udzialem najgorsza wrecz sytuacja jaka jest na przyklad ciezka choroba, nie chroni nas czasem przed czyms znacznie gorszym, czego nawet nie podejrzewamy, na przyklad od przejazdu metrem, ktore ktos lubiacy sie rozerwac wysadzil wraz ze soba, by poinformowac swiat o swej ulubionej ideologii*. Bardzo czesto po prostu nie jestesmy nie jestesmy w stanie przyjac odpowiedniej perspektywy, z ktorej to, co dotychczas wydawalo sie calkowicie czarne, moze byc biale lub wielobarwne. Zawsze patrzymy na sytuacje z jakiejs perspektywy i to ona zabarwia ja w okreslony sposob. Czesto sytuacji zmienic nie mozem, ale mozemy zmienic perspektywe, z ktorej ja postrzegamy. To nasza wewnetrzna, niezaprzeczalna wolnosc, z ktorej niestety czasem zapominamy skorzystac. To my decydujemy nad czym sie w naszym doswiadczeniu koncentrujemy (...)

Jak bowiem rzekl w dramacie "Koncowka" Samuel Beckett - a on mial glowe! - "Jesli wpadniesz po szyje w gowno, mozesz juz tylko spiewac". Im gorsza, wydawaloby sie sytuacja, tym bardziej wlasnie potrzebne jest poczucie humoru, bo jesli nie da sie aktualnie zmienic swiata, zawsze mozna zmienic doswiadczajacy go umysl. Ot co! (...) Trzeba tylko zmienic umysl, a to niestety nie zawsze wpisane jest w nasze zyciowe plany.

Szczescie to sprawa tylko i wylacznie umyslu. Totez jest ono rowniez sprawa learning by doing. Osiagnac szczescie najlepiej przez bycie szczesliwym, czyli poprzez pozbycie sie oczekiwan. Owo osiaganie szczescia poprzez po prostu bycie szczesliwym jest z reszta najbardziej ekonomiczne, bo zwykle robimy cos, aby uzyskac cos innego, na przyklad kupujemy samochod, aby byc szczesliwymi. Ale po co robic te dwie rzeczy skoro i tak chodzi o te druga - szczescie? Najlepiej wiec zaczac od tej drugiej; badzmy szczesliwi, a potem mozna tez pomyslec tez o kupnie samochodu. Jesli jednak nie jestesmy wpierw szczesliwi, jest duze zagrozenie, ze przepiekny nowy samochod sluzyc nam bedzie do wozenia naszego nieszczesliwego umyslu."

* Taki zart bezduszny...

środa, 29 stycznia 2014

Kiedy komorka jajowa laczy sie z plemnikiem, nie jest to spotkanie intelektualistow, obie strony sa bowiem rownie bezmyslne.

/Artur Przemyslawski, Pustka jest radoscia, czyli filozofia buddyjska z przymruzeniem trzeciego oka/

:D:D:D

Ten cytat sam sie wybral, poniewaz dobrze opisuje styl autora.
Im wiecej rozluznienia tym wiecej oswiecenia znaczy sie...

czwartek, 23 stycznia 2014

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,14681317,Dlaczego_chlopaki_nie_placza__Rozmowa_z_psychoterapeuta.html



Większość współczesnych Polaków nie przyszłaby na takie warsztaty, bo nie czuje potrzeby pracy nad sobą, przemiany. Decyzja o tym, by nad sobą pracować, to wyraz odwagi. Albo desperacji - z punktu widzenia tradycyjnego wzorca męskości.

Bradzie udziału w warsztatach np. pt. "Jak być prawdziwym mężczyzną" to przyznanie się do wątpliwości i słabości, a w powszechnym odbiorze mężczyzna nie może sobie na to pozwolić.



Więc co mężczyźni mogą zrobić?

- Uznać, że przemoc stanowi ważną część naszego dziedzictwa. Dopiero wtedy możemy coś z nią zrobić. I wtedy zacząć od siebie. Ja też mam do tego skłonność. Łatwiej mi się wściec, niż zachować spokój. Łatwiej mi przejść do ataku, kiedy czuję się bezradny, niż powiedzieć, że z czymś sobie nie radzę. Jeżeli nie zaakceptuję tej strony w sobie, to jestem w ciągłej konfrontacji z sobą samym i wszystkim, co staje na mojej drodze. Zamiast tego potrzebuję traktować trudności jako zaproszenie do rozwoju, do pracy nad sobą, odkrywania, jaki jest sens tego, co mi się przydarza (...)



Coraz więcej mężczyzn chodzi na terapię. Zaczynają się interesować dziećmi, spędzają z nimi czas. Mimo to są badania, które mówią, że przeciętny polski ojciec spędza z dziećmi - aktywnie z nimi będąc - od 5 do 15 minut dziennie.!!! To pokazuje skalę tego, co powinniśmy zmienić. To, że teraz tak wielu mężczyzn nie bierze odpowiedzialności za swoje życie !!!, to też jest wyraz zmiany. Są w procesie, to wymaga czasu. Można powiedzieć, że feministki poszły zbyt daleko w stronę "męskości" i potem musiały kobiecość odzyskiwać. A mężczyźni, którzy zrezygnowali z męskiego modelu przemocowego, stali się w wielu przypadkach chwilowo bezwolni i nijacy.  !!!

środa, 22 stycznia 2014

Caly ten giender :)


(...) Mozna jeszcze wskazac i opisac wszelkie kombinacje wystepujace w kontekscie plci i seksualnosci, ktore przekraczaja normatywny dymorfizm seksualnosci i plci. Jako zjawisko pokrewne do zaburzen identyfikacji plciowej mozna uznac transgenderyzm. Transgenderyzm jest to Termin obejmujacy wszelkie role i praktyki wykraczajace poza lokalne rozumienie normatywnosci zwiazanej z plcia. Termin ten po raz pierwszy pojawial sie za sprawa Virgini Prince (za: Bear, 2004) jako przeciwstawienie do pojecia transseksualizmu. W latach siedemdziesiatych widziano podstawowa roznice pomiedzy dwoma plciami, wylacznie poprzez wzglad na role w procesie reprodukcji. W latach dziewiecdziesiatych uwazano, ze seksualnosc jest wylacznie zdeterminowana biologicznie kategoria, choc uznano juz, ze podlega kulturze i jest przez nia interpretowana. Plec ciala, jego fizycznosc, jest wyznacznikiem przy okreslaniu czy osoba jest kobieta czy mezczyzna. Jednak dopiero kultura plec ta opisuje i wypelnia trescia, odpowiada na pytanie co to wlasciwie znaczy, byc kobieta lub mezczyzna. Gender to pojecie okreslajace kulturowa plec. Gender jest trescia plci, tekstem na jej temat, rola do odegrania, ale wedlug gotowego scenariusza. Innymi slowy jest to zbior nakazow i zakazow, zwiazanych z funkcjonowaniem w konkretnej plci. W zaleznosci od regionu geograficznego i czasu historycznego obie plcie musialy sie podporzadkowac normom i wyobrazeniom, aby uchodzic za kobiecych lub meskich. Najwazniejszy kod genderu do stroj. Wspolczesne kobiety nosza nie tylko sukienki, lecz takze spodnie. W najwazniejszych chwilach takich jak slub czy komunia kod "nakazujacy" kobietom suknie, a nie spodnie, jest na ogol przestrzegany.
Wspolczesnie kod genderu jest inny niz na przyklad w Sredniowieczu. Rycerze tamtych czasow mogliby dzis byc uznani dzis za tranwestytow (tv). Nosili oni wtedy prtrokate stroje, obcisle i bogatow zdobione, malowali paznokcie, ukladali fryzury a nawet przyczerniali brwi. Obecnie zaczyna funcjonowac takze pojecie transgender community, czyli spolecznosci przekraczajacej spoleczne normy plci. Trangenderysci unikaja jednoznacznego okreslenia wlasnej plci, pozostajac jakby pomiedzy plciami, jako androgyniczni. Transgenderystom wystarcza tylko upodobnienie ciala do cech wygladu plci przeciwnej, bez zabiegow radykalnie zmieniajacych cialo. Przyczyny tego zjawiska nie sa wyjasnione, ale uwaza sie, ze ma to zwiazek z zaburzeniami rozwoju psychoseksualnego oraz zmianami w strukturze i systemie rodziny. (...)

(Wycinek z pracy magisterskiej Pani Elizy Knec znanej transgenderystki:)

https://www.youtube.com/watch?v=JX9Mn0GGNrU





-Nie trzeba Ci faceta, potrzebujesz Mistrza, Karlinka...

-Karolina, mowilam Ci, nazywam sie Karolina...

-Potrzebujesz Mistrza...faceta nie trza.

-Snilo mi sie, ze dostalam paczke z Polski, taki worek, a w srodku byl Elementarz do nauki polskiego, ten dla dzieci, zeszyty niezapisane czyste...i czerwony noz, ostrze z czerwona raczka...

-No sama widzisz...




wtorek, 21 stycznia 2014


Potrzeba wielkiej dyscypliny, by byc wolnym duchem.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Odwyk

Fb latwo poszlo...
Tv latwo poszlo...
Radio internetowe PR3 trudno idzie mi wylaczyc jak juz wlacze...
od lat sluchalam...
bo to bo tamto bo kultura nowe ksiazki filmy polskie niepolskie
Robie odwyk od jutra, bo das Auto i  das Likend  ...
i te straszne wiadomosci co godzine wchodza w glowe..
Nie ma to tamto, robie odwyk i silna wole trenuje.
Jestem twarda nie mientka:D

sobota, 18 stycznia 2014

Kupilam przecudowny sweterek
z latami na lokciach
w kolorze kurkumy

 :D

Emocje

Czy praktyka medytacji uwalnia od negatywnych emocji?  Niekoniecznie.  Przykładem może być Dogen, największy filozof zen lub sam Bohdidharma.  Legendarna jest wściekłość Dogena, który po wyrzuceniu z zendo pewnego mnicha usunął jeszcze kawałek podłogi, na której tamten siedział. Czyżby zapomniał przedtem wziąć oddech i policzyć do trzech?  A Bodhidharma przyjął ucznia do swej medytacji dopiero wtedy, gdy ten uciął sobie rękę. A i sam Budda w konflikcie ze swoim oponentem, który o mało nie rozbił buddyjskiej wspólnoty, nie ograniczał się do łagodnej perswazji.  Złość, gniew, irytacja określane są często jako ich własne stany przez ludzi zaawansowanych w praktyce medytacji.  A podobnie jest z innymi negatywnymi emocjami.  Dlaczego tak jest?  Dlatego, że jesteśmy tylko ludźmi. Mamy też skłonność do uznawania się za zwycięzców i nauczycieli tylko dlatego, że przed chwila z czymś sobie poradziliśmy.  Mamy do dyspozycji medytację, ale sama w sobie ma ona tylko taką wartość, jak miecz w ręku wojownika. Nie ma żadnej gwarancji, że posłużymy się nim właściwie w następnej potyczce z losem, a wtedy nasza duma z osiągnięć poddana zostanie trudnej próbie.  Może dlatego nawet w najbardziej medytacyjnych buddyjskich szkołach jako początek zakłada się coś innego niż samą medytację - przyjęcie pewnych prostych moralnych zasad.  Nie mówi się tam o arogancji, zarozumialstwie, pysze, gniewie, natrętnym pouczaniu, zazdrości, czy nienawiści, ale o niekrzywdzeniu innych i nienadużywaniu swej władzy, niewykorzystywaniu innych czujących istot...Przed swoją śmiercią Dogen ujrzał księżyc i może dopiero w owej chwili poczuł się naprawdę wyzwolony. Dlaczego Dogen, choć tyle dostrzegał, nie dostrzegł potrzeby bardziej łagodnego potraktowania mnicha?  Czy to tylko kwestia temperamentu? Nieuwagi?  Czy ważności pewnych zasad?  Tak czy inaczej jest nad czym medytować...    

Zrodelko

Kostka lodu

Nie zostawia sie przyjaciela, chocby byl kostka lodu...

Takie bylo podobno haslo wyprawy na Bread Peak rok temu...hmm

piątek, 17 stycznia 2014

chce...

czuc cialo smagane zywiolami...
Nigdzie nie graja Nimfomanki...oblecialam wiekszosc kin...
Co kraj to obyczaj :-)

EDIT: Jednak graja, od 20 lutego :D
Jakiemu procesowi od dziesiatkow lat poddawane są polskie dzieci?
 
ä)    Indoktrynacji religijnej ?
      b)   Walkowaniu ideologii gender?
 
 :D

środa, 15 stycznia 2014

 W naszej kulturze trening młodego mężczyzny nie polega na tym, aby odkrywał, czego pragnie, tylko na tym, żeby spełniał określony wzorzec, tak naprawdę tylko to się liczy. Wielu młodych mężczyzn nie potrafi wchodzić w trwałe związki emocjonalne. Ojcowie nie pokazali chłopcom, na czym polega głęboki związek z kobietą. Zresztą nie uchylili rąbka wielu innych ważnych tajemnic. Nie pomogli zrozumieć i poczuć, że jesteśmy częścią większej całości. Nie ujawnili, że paradoks bycia pełnym i spełnionym człowiekiem polega między innymi na akceptacji własnej niekompletności. Jeżeli jestem sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem i pępkiem świata, to zawsze będę się czuć niespełniony; będę skazany na głód, którego zaspokojenie nie ma końca. Dopiero, gdy odkryję, że jest coś większego, co mnie przekracza, do czego przynależę i czemu mogę służyć, wtedy odkrywam swoją pełnię. Nie muszę nad nikim dominować, nie muszę się od nikogo uzależniać. (...)



Najważniejsze, co kobiety mogą zrobić dla swoich mężczyzn to rozwijać siebie. Na pewno nie wysyłać na terapię. Jasno wyrażać swoje potrzeby i uczucia. Zaczynać od siebie: jeśli chcę, żeby on rozmawiał ze mną, zaczynam rozmawiać z nim. Żądanie: „masz ze mną rozmawiać” jest z góry skazane na fiasko. Jest też przerzucaniem ciężaru wejścia w nowy obszar na partnera. Zostawiać czas i przestrzeń na dokonanie się zmiany. Najgorsze, co można zrobić, to sytuować się po drugiej stronie barykady: „ja cię teraz będę zmieniać.” Nie popychać, nie naciskać, nie zmuszać. Ale też dawać wyraz swoim potrzebom i oczekiwaniom. Jeżeli chcę czegoś, coś jest dla mnie ważne, jasno komunikuję – tego właśnie pragnę. To co innego niż „masz to zrobić”. Potrzebuję, zależy mi, czasami wręcz nie zniosę już tego dłużej. Partner z całą pewnością to słyszy, chyba że naprawdę jest kimś z kim trzeba się po prostu rozstać. Reakcja może nie być natychmiastowa – to, co dzieje się między ludźmi, jest procesem, który się toczy. Niekiedy reagujemy ostro, ale ważne jest skąd wypływa nasza reakcja. To się zawsze czuje. Z jakiego poziomu mówimy? Czy naprawdę kieruje nami miłość. Miłość do siebie i miłość do niego. W naturze miłości leży to, że nie jest zachłanna, nie buduje więzień, wręcz przeciwnie - wspiera i daje siłę.

Zbigniew Milunski

wtorek, 14 stycznia 2014

Artykul mojego ulubionego prof: TU

Istotą życzliwości jest współodczuwanie cierpienia i radości innych. Sam pogodny dystans wobec niepokoju, lęku i bólu innych nie wystarcza, żeby być życzliwym.

Według koncepcji buddyjskiej życzliwość to:
 
1) współodczuwanie cierpienia drugiego człowieka;
2) współodczuwanie jego radości;
3) pełen spokoju i pogody ducha dystans.
 
Gdy nie ma pierwszego i drugiego, trzecie jest puste. To chciałem tylko powiedzieć. Z tych trzech to właśnie współodczuwanie cierpienia (karuna) jest najważniejsze. Dystans nie oznacza braku przeżywania, bo wtedy stałby się czymś czysto intelektualnym. Często wyraża się to też tak, że karuna i pradżnia są tym samym - nie ma mądrości bez głębokiego współodczuwania.

 

niedziela, 12 stycznia 2014

Walter Mitty

Bylam wczoraj na filmie  pod tytulem "Zycie Waltera Mitty", czy jakos tak. Razem w Walterem dotarlam na Grenlandie, skakalam z helikoptera, prawie sie topilam, bilam w barze  pijanego grubasa, walczylam z rekinem, dotarlam na Islandie i przejechalam ten kraj na deskorolce, uciekalam przed wybuchem wulkanu...

Nastepnie dotarlam w Himalaje, czestowalam Talibow ciastem z mandarynka,  aby zobaczyc snieznego leoparda, a raczej by pograc z Tybetanczykami w pilke na przeleczy...Nie zwiodlo mnie, ze to turystyka, aby nazbierac
stempelkow w paszporcie.

Wykonalam z Walterem podroz wewnetrzna, podroz bohatera, podczas ktorej kraje, byly tylko tlem dla przemiany wewnetrznej jego i mojej,  gdzie na koncu tej podrozy, udalo sie zdobyc ksiezniczke i podniesc swoj Image. Jestem wiec po tym filmie bardziej mezczyzna niz bylam. Polecam! Tylko nie ratujcie wiecej ksiezniczek, niz jedna, bo caly Archetyp 
pojdzie w cholere  :-)

sobota, 11 stycznia 2014

tak spokojnie

... starzeje sie odwrotnie, ze mi to sie podoba i to jak bardzo ?:D

piątek, 3 stycznia 2014

Mega positiv



Lass uns die Gläser heben...
wir trinken auf's Leben

Mega dziadek


Frohes Neues

Zamierzam w tym roku... zlagodniec...
Z powrotem jak moj Budda na twarzy zlagodniec,
i w sercu
co jest wlasciwe wrodzonej mej naturze...


No i szykują się zmiany...


Zrozumialam...
psychoterapia i milosc romantyczna nie ida w parze
a ja juz wybralam i prywatnie i zawodowo...
Kocham i nie jestem zakochana
Jest fajnie takie taool
meska decyzja kruchej kobiety...
a moze wciaz dziewczynki:D

Zdrowko:D


                               W ukrytym świecie są chmury i deszcz, ale innego rodzaju.
                               Niebo i światło słoneczne też są tam inne.
                               Widzą to tylko subtelni, którzy nie dadzą się zwieść
                               Pozornej pełni zwykłego świata /Rumi/



czwartek, 2 stycznia 2014

Wklejam tylko, zeby nie zgubic:

"Boże Narodzenie to sama kwintesencja,  stężenie trucizn wszelkich mieszczańskich sentymentalizmów i łgarstw; dla przemysłu i handlu to okazja do urządzania dzikich orgii, dla domów towarowych to sposobność do wystawiania w witrynach luksusowej tandety. Boże Narodzenie pachnie lakierowaną blachą, sosnowym igliwiem i gramofonem, czuć je potem przepracowanych, przeklinających półgębkiem dostawców i posłańców pocztowych, pełną zakłopotania atmosferą w mieszczańskich salonach, gdzie świętuje się pod przystrojonym drzewkiem, świątecznymi dodatkami gazetowymi i wzmożonym ruchem w reklamie, jednym słowem - tysiącami rzeczy, które darzę zaprawioną goryczą nienawiścią i wstrętem. Traktowałbym je z dużo większą dozą obojętności, byłyby dla mnie nawet nie pozbawione komizmu, gdyby tak straszliwie przy tym nie nadużywano imienia Zbawiciela i wspomnień najczulszych lat dzieciństwa

(Herman Hesse, 1927)

Bo ja sie i tak ciesze :D