,bo w zyciu wazna jest przyjemnosc ...Przyjemność jest bożym darem dla tych, którzy identyfikują się z życiem, którzy umieją cieszyć się jego pięknem i splendorem. Zycie w zamian obdarza ich miłością i chwałą. Przyjemność jest rzeczą ulotną, umacniajmy ją więc w naszych myślach, gdyż w niej spoczywa sens życia.
To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)
*wyjatkiem sa naduzycia!
Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)
*wyjatkiem sa naduzycia!
Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)
sobota, 30 czerwca 2012
piątek, 29 czerwca 2012
Praca ze snem
Oczywiscie terapeutyczna praca. A sen jest taki (w czasie terazniejszym opowiadany): widze pomieszczenie, ale nie widze scian. W nim dwa krzesla naprzeciw siebie, jak w sytuacji terapeutycznej, jednak to byly raczej fotele nie krzesla, wygodne. Bylam w roli klienta. Osoba na fotelu naprzeciwko zadala mi pytanie. Nie wiem kto to byl, istotniejsze bylo pytanie i glos. Pytanie brzmi: czemu wykonujesz takie "plasawicze" (nerwowe) ruchy ramionami ?
Odpowiedz moja: we mnie mieszka ptak, ten ptak jest duzy i nie moze rozprostowac skrzydel, kiedy robie te ruchy, on chce wyjsc z klatki i odleciec na szerokich skrzydlach...uciec...byc wolnym. Jednak jest w klatce. We mnie. We wnetrzu ciala.
Mozliwa Interpretacja: cialo jako klatka, ptak to moja najglebsza istota, cialo ma wlasna pamiec doswiadczen i czasami staje sie klatka dla prawdziwego Ja....?
Cel: poznac ptaka, odblokowac cialo, poszerzyc klatke...
Odpowiedz moja: we mnie mieszka ptak, ten ptak jest duzy i nie moze rozprostowac skrzydel, kiedy robie te ruchy, on chce wyjsc z klatki i odleciec na szerokich skrzydlach...uciec...byc wolnym. Jednak jest w klatce. We mnie. We wnetrzu ciala.
Mozliwa Interpretacja: cialo jako klatka, ptak to moja najglebsza istota, cialo ma wlasna pamiec doswiadczen i czasami staje sie klatka dla prawdziwego Ja....?
Cel: poznac ptaka, odblokowac cialo, poszerzyc klatke...
niedziela, 24 czerwca 2012
Paradoksy :)
Uwierzysz choćbyś wierzył w niewiarę
Niewiara jest jak wiara na miarę
Daremną lecz nienadaremno
Niewiara to także przyjemnosc
Dostąpisz choćbyś wątpił i bładził
Osądzisz choć nie Ty tutaj sądzisz
Zwątpisz w przenajświętsze zaklęcia
Zabładzisz ale tylko na klęczkach
Tak mówi Pismo Święte
Słowa w nim tkwią niepojęte
Tak mówi Pismo Święte
I niepojęte słowa w nim tkwią
A nie napotkać mocy tych słów może byś umiał
A choćbyś chciał nie będziesz mógl
Wybaczysz żebyś mógł nienawidzić
Zaprzeczysz żebyś nie mógł nie wiedzić
Zdradzisz choć przysiągłeś że kochasz
Zdrada też jest darem od Boga
niedziela, 3 czerwca 2012
Osho
piątek, 1 czerwca 2012
Dzien Dziecka
Ja
Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło. nie ma go nigdzie. Biegało po
domu, krzyczało. Są jeszcze jego fotografie w salonie. Aż śmiać się i
istnieć przestało, i nikt się nie zdziwił tej krzywdzie, choć było tak
kochane i rozpieszczone. Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez
płaczu i pisku. Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają
poddasze. Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską,a jednak
dzisiaj, gdy je wspomina -- nie płacze. Nazywało się tak jak ja, więc
wszyscy myślą, że ja to ono, i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak
kopiec kreta. Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano,
zgubiono,że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta...
domu, krzyczało. Są jeszcze jego fotografie w salonie. Aż śmiać się i
istnieć przestało, i nikt się nie zdziwił tej krzywdzie, choć było tak
kochane i rozpieszczone. Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez
płaczu i pisku. Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają
poddasze. Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską,a jednak
dzisiaj, gdy je wspomina -- nie płacze. Nazywało się tak jak ja, więc
wszyscy myślą, że ja to ono, i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak
kopiec kreta. Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano,
zgubiono,że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta...
Subskrybuj:
Posty (Atom)