To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

niedziela, 25 grudnia 2011

niech tak będzie




Kiedy mam kłopoty,
Przychodzi do mnie (matka Mary),
Mówiąc słowa mądrości: niech tak będzie,
W każdej czarnej godzinie,
Ona wciąż stoi przy mnie,
Mówiąc słowa mądrości: niech tak będzie,

Niech tak będzie,
Szepcząc słowa mądrości: niech tak będzie,

I kiedy żyjący na świecie ludzie
O złamanych sercach pogodzą się,
Odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie,
I mimo, że mogą być podzieleni,
Wciąż będą dostrzegać swą szansę,
Odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie

Niech tak będzie,
odpowiedzią będą dla nich te słowa: niech tak będzie

I nawet w pochmurną noc,
Wciąż jaśnieje nade mną światło,
Będzie lśnić aż do jutra, niech tak będzie,
Budzę się na dźwięk muzyki,
(Matka Mary) przychodzi do mnie,
Mówiąc słowa mądrości: niech tak będzie.

czwartek, 22 grudnia 2011

Ruminacje

Czy wiecie, ze slowo ruminacja pochodzi z dziedziny biologii i oznacza grupe zwierzat kopytnych, trawozernych, ktore szybko napelniaja zoladek czym sie da a potem cofaja tresc zoladkowa z powrotem do geby i w spokoju jedza, kiedy juz moga dobrze przezuc? Chodzi o antylopy czy krowy.
Psychologowie nazwali ruminacjami psychicznymi ciagle martwienie sie, przezuwanie tresci psychicznych w celu znalezienia rozwiazania.

 Na stronie www.energiawewnetrzna.pl jest o tym swietnie napisane:

Czym jest ruminacja?
Wracasz z pracy. Wokół wiosna, kwitną kwiaty, śpiewają ptaki, wieje lekki wiatr. Nie zauważasz jednak niczego. Myślisz:
Dlaczego ciągle nie mogę się przebić? Dlaczego ciągle mi nic nie wychodzi? Co jest ze mną nie tak? Muszę coś zrobić! Muszę to rozpracować. Muszę z tym dojść do porządku. Dlaczego jestem taki nieszczęśliwy? Jak mam to wszystko zmienić? Dlaczego szef ciągle mnie nie zauważa? Muszę jakoś zrobić na nim wrażenie. Bla, bla, bla…a raczej beee,beee:)
Masa informacyjna, którą już raz zdawało się połknęliśmy, wraca i zapełnia nasz umysł. Analizujemy, roztrząsamy, filozofujemy, porównujemy, szukamy rozwiązań, które pozwolą nam wreszcie wszystko zrozumieć i naprawić.
Mamy wrażenie, że jeszcze chwila, a uda nam się znaleźć rozwiązanie i wszystko będzie dobrze. Mijają godziny, ale nic takiego się nie dzieje. Zapadamy się coraz bardziej. Im więcej myślimy tym więcej mamy problemów.

Rozwiązywanie problemów jest niesamowicie cenną umiejętnością, póki zajmujemy się światem zewnętrznym. Jeżeli chcemy rozwiązać problem, jakim my sami jesteśmy, nigdy nam się to nie uda.

To dosc czesty problem u ludzi z roznymi zaburzeniami, np.ZOK lub neurotyczna osobowosc, czy depresja. Jestesmy cale zycie, od dziecka uczeni by dazyc do zewnetrznosci, zmieniac ja, osiagac cele zewnetrzne, czy materialne, (szkielko i oko pokutuje no i kartezjanskie mysle, wiec jestem!). Nikt nie zacheca do przyjrzenia sie temu jak tak naprawde funkcjonuje umysl. I ze ruminacja to bledne kolo, blad umyslu, ktory nie rozpoznal
sam siebie. W przeciwnym razie wiedzialby jak zadzialac z ruminacja. Ogolnie zasada jest taka:
doswiadczanie-przezywanie-doznawanie jest przeciwnym biegunem myslenia i analizy. Polaczyc
te 2 bieguny w jedna postac-zintegrowac, ot cala tajemnica. Czyli uwaznosc zmyslowa lekarstwem na obsesyjne myslenie:




  • Zwróć uwagę na pięć rzeczy, jakie możesz wokół siebie zobaczyć.









  • Następnie znajdź pięć różnych dźwięków.









  • Zwróć uwagę na pięć doznań płynących z twojego ciała.









  • Zwróć uwagę na zapach, temperaturę i fakturę
  • piątek, 16 grudnia 2011

    Idealny terapeuta

    Już ani kobieta ani mężczyzna
    -Mędrzec

    Rodzic – nie, raczej dziadek,
    nie martwiący się –
    Obecność pełni-
    Cichy, jedwabisty ocean w środku lata
    Dziecko z iskrzącymi się oczyma,
    dostrzegające wszystko od nowa
    Doprowadzające wizję do stanu dojrzałości
    Obfitość, która podkreśla znaczenia –
    Nauczyciel rozpalający ogniem płaską codzienność
    Uzdrowiciel, dostrzegający ciało
    Duchowny, dotykający twarzy błogosławionymi rękami
    Wichrzyciel, kształtujący życie prostotą
    pełną miłości
    Bezpretensjonalny rzemieślnik, raźnie
    formujący tworzywo
    Artysta, znużony okłamywaniem siebie
    niechętny płaceniu hojnymi kawałkami przeciętności
    który woli cienkość ukierunkowanej doskonałości .

    /Zinker/ Gestalt Psychotherapy




    czwartek, 15 grudnia 2011

    Ken Wilber www.wilber.pl

    Często chcemy rościć sobie prawa i nie mieć żadnych obowiązków (np.wobec ojczyzny!). Chcemy być całością, nie będąc częścią czegokolwiek! Chcemy robić swoje! A to nazywa Wilber kulturą narcyzmu, regresji i powrotu do struktur szczepowych, szaleństwo dążenia do egoistycznych praw, bez żadnych obowiązków. Na płaskiej ziemi pojęcia praw i obowiązków zdewaluowały się często nie do poznania, aby ten stan odwrócić należy uszanować wszystkie trzy wymienione wartości. Nazywa to Wilber:
    INTUICJą MORALNą. Oznacza ona:
    "ochraniaj i wspieraj największą głębię dla największej przestrzeni"

     A zatem kiedy jasno intuicyjnie poznaję Ducha, poznaję jego nieocenioną wartość nie tylko w sobie, w mojej głębi, w sferze mojego ja, ale poznaję go również w sferze wszystkich innych istot, które dzielą Ducha (jako ich własną głębię) razem ze mną. I dlatego pragnę ochraniać i wspierać Ducha nie tylko we mnie, ale we wszystkich istotach, w których On jest. A jeśli moje intuicyjne poznanie Ducha jest jasne, pragnę wówczas aby ten Duchowy rozwój dokonał się w jak największej liczbie istot: intuicyjnie poznaję Ducha nie tylko jako Ja, nie tylko jako My, ale również jako dążenie do przejawienia tej duchowej świadomości pod postacią Obiektywnego Stanu Rzeczy (To) w świecie.

    Chodzi o to, że usiłując wspierać największą głębię dla największej przestrzeni musimy pragmatycznie osądzać różnice w wewnętrznej wartości, w stopniu głębi, którą niszczymy, próbując zaspokoić swoje własne życiowe potrzeby.Lepiej zabić marchewkę niż krowę. Ale musi to zostać rozciągnięte również przez przestrzeń, co całkowicie zapobiega powstawaniu hierarchii dominacji. Wilber daje na to jasny przykład: gdyby musiał wybierać między zabiciem tuzina małp, a zabiciem Al Capone, zabiłby Ala. Bycie holonem-człowiekiem nie jest niczym świętym. Samo w sobie jest bez znaczenia. Samo w sobie jest antropocentryczne w najgorszym sensie.

    Porzucenie plaskiej ziemii oznacza  między innymi, ze będzie musiało się rozwinąć nowe społeczeństwo, które zintegruje świadomość, kulturę i naturę, i w ten sposób znajdzie miejsce dla sztuki, moralności i nauki,dla osobistych wartości, dla kolektywnej mądrości i dla technicznych umiejętności./za: Ken Wilber/

    Czarno to widze, patrzac co sie dzieje na swiecie. Ale obowiazkiem jest zaczac od siebie, przemiane od siebie, jesli czai sie mniej wiecej o co kamon.

    Eutanazja w Europie

    Ten filmik musialam tu umiescic, poniewaz od wczoraj rozmyslam o kwestii, ktora porusza. Mianowicie smierci przez eutanazje. Piszac to od razu przepraszam tych, co uciekaja od takich tematow. To zrozumiale, ze sie "bronimy", myslimy, ze trzeba uciec i zajac sie lepiej tzw. zyciem (dla kazdego to co innego znaczy, ogolnie chodzi o zyciowy kierat). Z powodu tego, ze kazdy ucieka od tego tematu, nie mam sie z kim podzielic tym co czuje i mysle. Na filmie kobieta w lozku wypija smiercionoscna dawke nassennych barbituranow. Rzecz dzieje sie w Szwajcarii i tv szwajcarska to emitowala. Kobieta nazywa sie Michele Causse (1936-2010), byla tlumaczka i pisarka. Cierpiala na nieuleczalna chorobe kosci i zdecydowala sie sama zakonczyc swoje zycie. 1 wniosek o przyznanie jej prawa do tego zlozyla w roku 2002. Czekala wiec na te chwile 7 lat. Wyglada na to, ze kobieta byla ateistka. Jak widac do konca zachowala dobry humor i jadla czekolade. Pokoj jej duszy.
    I teraz kwestia religii, wiadomo, katolicyzm zabrania - jest to to samo co samobojstwo. Mimo to wielu katolikow popelnia samobojstwa z nieszczescia i tak.
    Przyzwolenie daje tylko Hinduizm, dla ktorego "Eutanazja jest postrzegana jako śmierć z wyboru i aprobowana jako ucieczka od przywiązania do własnego „ja”, które cierpi (np. z powodu starości); daje możliwość uwolnienia się od niewygodnej formy życia i przejścia do następnego życia (reinkarnacja). Ci, którzy podejmują decyzję samobójczą, jak i ci, dokonują eutanazji, winni się uwolnić od złych zamierzeń, namiętności i egoizmu"
    "Buddyzm nie aprobuje eutanazji ze względu na swą naukę o karmie ani też z punktu widzenia psychologii. Zła karma, która warunkuje cierpienia człowieka (chorego), powinna tak długo trwać, dopóki się nie wyczerpie i nie przestanie wpływać na kolejne narodziny. Jeśli się przerwie cierpienie, zacznie się ono na nowo w kolejnym wcieleniu, aż do wyczerpania. Jeśli się jednak zniesie cierpienie jako rezultat złej, negatywnej karmy, można się ponownie odrodzić w lepszej egzystencji."
    Tyle ze tak czy inaczej idzie karma z zycia na zycie, i nie wiemy czy oprocz choroby nie ma jakiejs jeszcze "wiekszej"  karmy, ktorej nie widac tak jak widac chorobe.
    Moim zdaniem przed kandydatami do eutanazji i z cierpiacymi, mozna by robic specjalne kursy umierania, wyjasniania co sie dzieje z umyslem po smierci i jak dobrze pojsc w strone swiatla, jak dobrze uwolnic sie z formy. Bo takie barbiturany moim zdaniem zaciemniaja proces przejscia, wpada sie w calkowita nieswiadomosc, jakas czarna dziure. No ale nie wiem, bo skad mam to niby wiedziec.

    niedziela, 11 grudnia 2011

    Mama Muminka

    do 24 Grudnia czyli do Wigilii Bozego Narodzenia:) W tym roku bede swietowac z moja najblizsza rodzina.  Jestem wielka fanka muminkow. Wiec teraz Mama Muminka jest moim absolutnym wzorem do nasladowania przez najblizsze 2 tygodnie. Jaka jest Mama Muminka?
     - jest cierpliwa, nieziemsko spokojna, umie gotowac, uwielbia parzyc herbate, ktora pije z goscimi, piecze ciasteczka, uwielbia rozmawiac z Tatem Muminka, lubi wszystkie stwory zamieszkujace kraine Muminkow), kazdy moze do niej przyjsc na herbatke, czyta ksiazki, wie kim jest i po co w krainie Muminkow, nosi modny fartuszek i torebke-  nie mogloby wiec jej zabraknac :)

    sobota, 3 grudnia 2011

    W oczekiwaniu na śnieg

    a tymczasem podziwiam deszcz:)

    Jest bardzo szaro...
    ..dlatego Tatus Muminka namalowal obraz, a Mama Muminka poprawila słońce na bardzo gorące :)

    niedziela, 27 listopada 2011

    sobota, 26 listopada 2011

    Masaż


    Byłam dziś na masazu. Czuje sie jakby przejechal mnie czolg, a to byla tylko taka niska Japonka (skad ona ma tyle sily-zastanawialam sie, kiedy lezalam naga twarza w dol, calkowicie poddana jej dzialaniu. Po rozmasowaniu tego co bylo trzeba, nastal najlepszy moment - gorace reczniki w duzej ilosci, kladzione na od ramion do stop. Bylo ich bardzo duzo, wiec lezalam jak zamumifikowana. Szkoda, ze nie moglam zobaczyc sie z gory, ale od czego wyobraznia. Pod tym pancerzem z wielu goracych recznikow bylo mi bardzo dobrze. Przypomnial mi sie wtedy sen jaki miewalam w dziecinstwie. Lubilam snic, ze jestem mala roslinka kielkujaca, ktory wlasnie pod sniegiem przeczekuje zime. Jest otulona sniegiem, wiec jest jej cieplo i przyjemnie. W takich chwilach mysli staja sie bardziej powolne, kiedy cialo jest w stanie relaksu. Mozna dojrzec, ze pod myslami i miedzy myslami tez cos istnieje, ale to nie jest rzecza. Niektorzy szybko zasypiaja w tym stanie. Ja skupilam sie na uwaznosci samej w sobie, obserwowalam odglosy z zewnatrz, wrazenia z wnetrza ciala i z miesni, oddech, no i mysli. Sam umysl widzial swoje wytwory. . Jak ktos powiedzial, jedyne o czym nalezy wciaz sobie przypominac to to, ze zrodlem wszelkiego szczescia jest umysl sam w sobie:) Umysl jest spokojny jak ocean.

    sobota, 19 listopada 2011

    Rodzaje cierpienia

    Rodzaje cierpienia:

    Doświadczamy wielu różnych rodzajów cierpienia. Można je wszystkie podzielić na trzy kategorie: cierpienie cierpienia, cierpienie zmiany oraz cierpienie wszechprzenikajace.

    Cierpienie cierpienia to poczucie wlasnego nieszczescia, strachu, dyskomfortu, choroby, bóle głowy, glod  itd. Codzienne aktywnosc czlowieka zmierza do eliminowania takiego cierpienia. Odbywa sie to przez unikanie pewnych sytuacji i czynnosci zaradcze wg wlasnego uznania. Np: jedni jedza czosnek na przeziebienie a inni biora tabletki. Caly czas trzeba cos przeciwdzialac i opozniac zmiany starcze i chorobowe w ciele.

    Cierpienie zmiany jest ciekawe, odnosi się do permanentnego poczucia braku pelni, z powodu zmiennosci zjawisk i rzeczy  – a więc do sytuacji, w których na przykład siedzimy sobie wygodnie, jesteśmy zrelaksowani i na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Jednak po chwili tracimy to uczucie relaksu i jestesmy niespokojni, bo cos znowu brak, cos nie tak.  Uczucia zmieniaja sie bezustannie, stany psychiczne tez i mysli, nic nie mozna chwycic na dluzej. Zmienia się wciaz wszystko i stajemy się niespokojni i jest nam nieprzyjemnie. Kupujemy np.samochod czy nowa komorke, bierzemy kredyt na dom i czujemy - to jest pelnia szczescia, w koncu mamy dom-ladny itd. A tu ida z domem nowe problemy, dom juz nie daje zadowolenia, staje sie oczywiste, ze jest, przecieka dach i zwykla sprawa jest w domu tym siedziec; znow wiec dyskomfort, znow cos sie zmienia, nie ma pelni szczescia. Rozwiazanie na krotka mete jest wiekszy dom. To cierpienie intensywnie dotyczy chorych psychicznie.

    Trzeci rodzaj cierpienia to wszechobecne-wszechogarniajace cierpienie. To cierpienie jest nazywane „wszechobecnym”, ponieważ stanowi podstawę pierwszych dwóch rodzajów cierpienia. To ogolna ludzka psychiczna kondycja, ktora tworzy cierpienie. Poniewaz upatruje zrodel szczescia zawsze na zewnatrz, w rzeczach do kupienia, w zwiazkach- w drugim czlowieku, ktory ma nas uszczesliwiac, poniewaz sami nie umiemy, w dzieciach, ktore maja nam dac szczescie i dume, w ciele, ktore ma byc piekne jak w tv, poniewaz nie mamy poczucia wlasciwej wartosci. Niestety kierunek szukania szczescia na zewnatrz jest mylny i skazany na porazke i niepokoj, bo i tak sie wszystko zmienia i rozpada.

    Czy cos jest w czlowieku trwale i dajace solidna stabilnosc psychiczna i koniec cierpienia..!!!!! cdn

    poniedziałek, 14 listopada 2011

    Takie kwiatki kwitna u mnie na balkonie w listopadzie. Prosze zauwazyc kropelki rosy na platkach. Bezcenne:)

    niedziela, 13 listopada 2011

    Drzewo w nocy i zapomniana teoria

    Siegnelam do ksiazki K.Dabrowskiego o zdrowiu psychicznym i ponownie sie tym czlowiekiem zachwycilam. Juz na 1 roku studiow jego pisanie wywarly na mnie olbrzymie wrazenie, szczegolnie te dotyczace rozwoju osobistego czlowieka, w tym teoria dezintegracji pozytywnej. Bylam wtedy w fazie dezintegracji, czyli przejawialam cechy braku integracji psychicznej, w tym duzo lęku, plus problemy i wymogi sytuacji, plus nieskonczony okres dojrzewania; ogolnie dziwne rzeczy sie ze mna dzialy, ktore po czasie dopiero zrozumialam czym byly i dlaczego. Z tego powodu opisy jakie znalazlam w jego pracy o fazach rozwojowych bardzo do mnie pasowaly i wczoraj czytajac je znowu ,uswiadomilam sobie, ze wszystko co sie wydarza ma swoj czas i jest do czegos potrzebne. Bez tamtej sytuacji, dezintegracji (jednopoziomowej?), dziwnej depresji i ciezkiego dla mnie  czasu nie bylabym dzis taka jaka jestem dzis, moze wybralabym inny zawod i inne zainteresowania.  Jednak otrzasnelam sie z tego i czuje zupelnie inna jakosc istnienia niz wtedy. Przy czym na zewnetrznym poziomie niewiele sie zmienilo. Jest wiecej mnie w dobrym sensie, i mniej mnie rownoczesnie. I pomyslec, ze niektorzy ludzie uwazaja, ze rozwoj psychiczny nie istnieje i bardzo trzymaja sie tego pogladu.

    poniedziałek, 7 listopada 2011

    środa, 2 listopada 2011

    Zadusznie

    "Pamięć, że wkrótce umrę, była najważniejszym instrumentem ułatwiającym mi podejmowanie kluczowych życiowych wyborów. Bo niemal wszystko, czego chce od nas świat - nasza duma, nasze obawy przed zbłaźnieniem się i porażką - nikną w obliczu śmierci, a zostaje tylko to, co naprawdę ważne. Pamięć o tym, że zaraz umrzesz, to najlepszy sposób na uniknięcie pułapki, która ci mówi, że masz coś do stracenia. Przed światem stoisz nagi. Nie ma powodu, byś nie podążał za głosem serca." S.Jobs

    Dlaczego cytuję Jobsa? Chcialabym zacytowac slowa kogos z moim zmarlych bliskich.
    Jednak nic nie pamietam. Po prostu nie zdązyli. Ja równiez nie zdązyłam powiedziec im, że kocham, wybaczam..Dlatego mówie to teraz w duchu : dziękuję, wybaczam, przepraszam.

    wtorek, 1 listopada 2011

    Nie trać czasu na krytykowanie innych, ganienie ich dzieł; pracuj nad swoim, poświęcaj mu wszystkie godziny. Reszta to czcza gadanina albo wymysł. Trzymaj się tego, co w tobie prawdziwe albo nawet „wieczne”. /C./

    niedziela, 30 października 2011

    matrix

    Zastanawiam sie, dlaczego telewizja propaguje tania rozrywke i napedzane najnizszymi instynktami programy, nazywajac je profesjonalnymi, kiedy chodzi tylko o statystyki ogladalnosci danego programu czyli zysk dla producenta?  Dlaczego w normalnych godzinach nie ma wartosciowych programow czy filmow? Dlaczego jest tyle nachalnych reklam, kreujacych sztuczne potrzeby?

    Poniewaz, ktos na gorze, bardzo dobrze wie, ze  spoleczenstwo nastawione tylko na rozrywke, ktorą latwo znajdzie, staje sie z czasem masa bez wiekszych ambicji, oczekiwan i celow. Ludzie przestaja sie starac, przestaja pytac dlaczego cos ogladaja, przestaja szukac czegos innego, interesowac sie czyms innym niz to co serwowane np. w tv. Staja sie pozbawionymi krytycyzmu konsumentami, tego co serwowane, modne i do kupienia. Zycie staje sie napedzane najnizszymi instynktami, bez glebszych idei. Pod plaszczykiem postepu zwykly czlowiek staje sie sam nierozwiniety i niecywilizowany, odmozdzony ( ale za to modny!), bierny i wyalienowany. Kupuje i konsumuje, bo tak jest najlatwiej, bo tak robia innia, bo tak trzeba.
    Trafnie i juz duzo wczesniej pisal o tym w podobyn sposob Fromm:
    "Przemysł określa konsumpcję czasu wolnego, tak jak wyznacza towary, które człowiek kupuje; dokonuje się manipulacji jego gustami, człowiek chce oglądać pewne obrazy i słuchać pewnych utworów, bo został uwarunkowany tak, by chcieć je oglądać i ich słuchać; rozrywka to przemysł jak każdy inny, klienta nakłania się do kupowania uciechy, jak się go namawia do kupowania ubrań i butów. Wartość zabawy zależy od jej sukcesu rynkowego, a nie od czegoś, co możnaby zmierzyć kategoriami ludzkimi."
    "W ramach tej orientacji człowiek doświadcza siebie samego jako rzeczy, którą można z powodzeniem wykorzystać na rynku. Nie doświadcza siebie jako kogoś aktywnego, jako nośnika ludzkich mocy. Wyalienował się od tych mocy. Jego cel to dobrze się sprzedać na rynku. On tak siebie doświadcza - nie jako człowieka, z jego miłością, strachem, przekonaniami, wątpliwościami, lecz jako abstrakcji wyalienowanej z jego rzeczywistej natury i pełniącej pewne funkcje w systemie społecznym. Poczucie własnej wartości zależy od odniesionego sukcesu: od tego, czy może się dobrze sprzedać. Poczucie własnej wartości najwyraźniej zależy zawsze od czynników wobec niego zewnętrznych od zmiennych ocen rynku, który decyduje o jego wartości, tak jak decyduje o wartości towarów. Jak wszystkie towary, których nie można z zyskiem sprzedać, jest bezwartościowy, jeśli chodzi o jego wartość wymienną, chociaż może być bardzo wartościowym człowiekiem."/Fromm/

    I teraz od Ciebie zalezy jak bedziesz siebie postrzegal/postrzegala:
    -czy jako "towar", o ktorego wartosci decyduje jakis tam ktos
    -czy pozostaniesz czlowiekiem, nosnikiem ludzkich wartosci, wartosciowy sam dla siebie, poniewaz ludzki, a nie wartosciowy tylko z powodu, tego ze spelniasz jakies funkcje.

    sobota, 29 października 2011

    środa, 26 października 2011

    Drzewo


                     Jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? :)

    piątek, 21 października 2011

    Wspanialy swiat

    Steve Jobs w swojej przemowie dla studentow powiedzial, ze zycie jest krotkie i nie warto zyc zyciem kogos innego, tylko swoim. Jesli sie jeszcze nie wie co to oznacza, zyc zyciem swoim, to nalezy szukac na to pytanie odpowiedzi - poki jest czas. Zycie zyciem innych moze oznaczac bycie wspoluzaleznionym, lub uwiklanym w dysfunkcyjne relacje. Maja one zrodlo w rodzinie. Warto to przemyslec. Zycie nieswoim zyciem to takze zycie bezrefleksyjne, nieuwazne i nieswiadome. W swiecie cudownej technologii zapewnia nam ona wypelnienie czasu, kiedy mamy go za duzo. Mozna latwo odleciec przy kompie na przerozne sposoby i problem czasu tak jest rozwiazywany. Juz Kepinski pisal, ze problemem czlowieka i przyczyna neurozy jest stosunek do ograniczonego  czasu. Fromm mowil, ze uciekamy od wolnosci, ktora by mogla przyjsc poprzez  uwazne przezywanie kazdej minuty zycia. Inni mowia, ze nalezy przybrac wlasciwa perspektywe czasowa, ktora odpowiada za umiejetnosc doswiadczania szczescia we wlasnym zyciu. No wlasnie, perspektywa czasowa - pieta Achillesowa, wciaz sie chce za duzo i najlepiej szybko. Na poczatek jednak warto wiedziec czego sie tak naprawde chce (czy przypadkiem moje marzenia nie sa marzeniami kogos innego? czy zyje czujac moje prawdziwe Ja, czy jednak jest to falszywe Ja, ktorego nie rozpoznalam/lem) i jak siegnac po te WLASCIWE cele i marzenia...Poki jest zycie jest na to wszystko czas.

    środa, 19 października 2011

    Miasteczko




    nie skacz tak zaraz na szyny
    jeszcze nie o tę grasz stawkę
                                                            w wesołym miasteczku dziewczyny
     chcą z tobą iść na huśtawkę….
                                                                     Lepiej ci będzie nimi
                                                                  pachnie tak mocno siano
                                                      kwiaty się gną od motyli, jeździ słonko po niebie
                                                                  światło ucieka, ślad myli
                                                                miasteczko czeka na ciebie :)

                                                                  

    wtorek, 11 października 2011

    Oswiecenie


    Dawno, dawno temu do pewnego mistrza zen przyszedł człowiek i powiedział, że nie może znalesc dla siebie partnerki, która by mu odpowiadała i którą kochałby do końca życia.
    - A jaka miałaby być ta kobieta? - zapytał mędrzec. Człowiek zastanowił się chwilę, a potem rzekł:
    - Tęsknię do kobiety kochającej, mądrej, odpowiedzialnej, szlachetnej, radosnej, czułej, wrażliwej, delikatnej, pięknej, zmysłowej, zaradnej, silnej, samodzielnej... która kochałaby mnie do końca życia. Dodał jeszcze kilka równie rzadkich cnót, po czym zapytał mnicha, co ma począć.
    Mędrzec zajrzał mu głęboko w oczy i powiedział:
    - Znam absolutnie pewny, lecz bardzo trudny sposób, dzięki któremu spotkasz właśnie taką kobietę.
    - Jaki to sposób?! - zapytał ucieszony człowiek. - Jeśli mi go zdradzisz, oddam ci wszystko, co posiadam!
    - Niczego od ciebie nie potrzebuję - odpowiedział mistrz. - Musisz mi tylko przysiąc, że z niego skorzystasz.
    Człowiek przysiągł na wszystkie świętości, że zastosuje się do rady mędrca, a kiedy trochę się uspokoił, mistrz z naciskiem wyszeptał mu do ucha:
    - Jeśli pragniesz spotkać kobietę kochającą, mądrą, odpowiedzialną, szlachetną, radosną, czułą, wrażliwą, delikatną, piękną, zaradną, silną i samodzielną - to najpierw sam musisz się takim stać. Tylko w ten sposób ją znajdziesz. A nawet jeśli jej nie spotkasz, nie będzie to już wtedy miało dla Ciebie większego znaczenia...

    wtorek, 4 października 2011

    poniedziałek, 3 października 2011

    czwartek, 29 września 2011

    niedziela, 25 września 2011

    Piękno


    "Czasem jest tyle piękna na świecie...boję się, że tego nie wytrzymam a moje serce po prostu pęknie."
    /z filmu American Beauty - podczas obserwowania latającej na wietrze torebki/

    środa, 21 września 2011

    Ingeborg Bachmann

    Wspólnie używane: pory roku, książki, muzyka.
    Klucze, filiżanki, chleb, prześcieradła
    i łóżko.
    Dorobek ze słów, gestów, przyniesiony
    używany, zużyty.
    Porządek utrzymywany. Powiedziane. Zrobione. I zawsze
    wyciągnięta dłoń.
    Zakochałam się - w zimie, w lecie i w wiedeńskim septecie
    W górach, mapach, plaży i w łóżku.
    Kult dat, obietnic nie do zerwania,
    ubóstwianie czegoś i pobożne uniżenie przed niczym.
    (- przed zmiętą gazetą, popiołem z papierosa, kartką z notesu)
    religijna trwoga? przecież łóżko było Kościołem
    Z widoku morza czerpane moje niewyczerpane malarstwo.
    Z balkonu pozdrawiani na dole ludzie - moi sąsiedzi.
    Schronienie przy kominku nadawało włosom
    nadzwyczajną barwę.
    Dzwonek u drzwi był zapowiedzią radości
    Nie ciebie straciłam
    lecz świat.

    wtorek, 20 września 2011

    Jung

    Nie ma rozwoju świadomości bez cierpienia.


    Jedynie tutaj, w życiu ziemskim, gdzie zderzają się przeciwieńnstwa, można podnieść ogólny poziom świadomości. Wydaje się, że podnoszenie tego poziomu stanowi metafizyczne zadanie człowieka.




    piątek, 16 września 2011

    Psychologia wyzwolenia

    Dopóki człowiek nie obejmie współczuciem wszystkich żywych stworzeń, dopóty on sam nie będzie mógł żyć w pokoju.

    Odwrotnością współczucia jest widzenie świata czarnobiałego, podzielonego na dwa obozy: tych co myślą tak jak ja, czyli tych dobrych o słusznych poglądach, i tych innych, którzy nie myślą tak jak ja, czyli nie mają racji, są głupi i zli.

    Konsekwencją takiego podziału  jest to, że sami jesteśmy przy tym nieszczęśliwi, wojujacy i sami ograniczamy własną wolność umysłu. Innymi słowy to pułapka.

    Czemu nie dawać by każdemu człowiekowi miłości (nie tylko najblizszym) - bezwarunkowo, umieć współczuć komuś, współodczuwać jego sytuacje? Umiejętność współczucia otwiera twórczą energie, przynosi zrozumienie siebie i świata, swojego miejsca w nim. Przynosi ulgę, bo opowiadamy się po stronie dobra. Radość i uspokojenie to efekty uboczne.

    Jak nauczyć sie współczucia, aby czuć je emocjonalnie, sercem, nie tylko intelektualnie?

    1.etap : pokochać kogoś, kto jest kimś wyjątkowym np.autorytet
    2.etap :pokochać siebie samego
    3.etap: pokochać kogoś całkowicie obcego np.kierowce autobusu itp./on nie musi o tym wiedzieć/
    4.etap: pokochać trudną osobę
    5 etap:pokochać wszystkie istoty = wyzwolić sie.

    poniedziałek, 12 września 2011

    Cytat dnia

    "Zdradzę wam tajemnicę: nie czytamy poezji dlatego, że jest ładna. Czytamy ją, bo należymy do gatunku ludzkiego a człowiek ma uczucia. Medycyna, prawo, finanse czy technika to wspaniałe dziedziny, ale żyjemy dla poezji, piękna, miłości."
    /John Keating w filmie"Stowarzyszenie umarłych poetów"/

    niedziela, 11 września 2011

    Moja Wenecja

    Lubię wciąż
    na nowo
    Cię sobie wymyślać

    Lubię nie zauważać
    że cię jednak brak
    jesteś przecież

    Jednak wymyślona
    Stworzeniu z ducha
    Nie odmówie
    życia we mnie

    Lubię kiedy twój uśmiech
    przepływa przez ściany

    moja Wenecja..

    piątek, 9 września 2011

    Lubię...
    Lubię ogrzewać Twoim imieniem
    wrześniowy poranek
    posypywać cynamonem
    i zanurzać w jabłkowej
    herbacie

    lubię mysleć o Tobie
    i wierzyć w Twoje
    o mnie myślenie
    lubię
    czekać na falowane linie słów
    i czytać pomiędzy nimi

    lubię fantazjować o pierwszym pocałunku
    gdzieś między czapką a szalikiem
    pierwszym dotknięciu
    co zsunął się z notatek
    wprost na drżące dłonie
    Lubię...

    wtorek, 6 września 2011

    Plaża

    Byłam dziś na plaży. Prawdziwie jesienna i urokliwa pustka.Widać już szczelnie zamknięte i zasłonięte okna hoteli, co oznacza sezon - off. Plażowe kosze stoją sztywno w równych szeregach.
    Stoliki i krzesla zabierają jeszcze ciepło z ciał zasiadających do obiadu seniorów. Kawa niezmiennie pyszna sączy się ekspresową strużką. Piasek pod stopami kłujący, jeszcze niezimny, jeszcze zespolony ze słońcem, choc coraz rzadszym. Woda pachnie śledziem i czymś jeszcze, ale rozpoznaje tylko komponentę śledziową. Zapach morza jest mokry i chlupie w uszach. Za muszelkami nie chodziłam. Psy biegają niestrudzone, jak dzikie dzieci  uwolnione ze smycz,. Statki odchodza z portu i czasem ryczą, by  rzucić na nie tęsknym spojrzeniem; bo przecież też chcialoby się w rejs ...Ale nie.
    Zostać trzeba w tym porcie. Przeżyc następną jesień, zmarnieć razem z liśćmi, pożołknąć i zmarszczyć brwi na wietrze. Wyglądać wiosnę od wschodu do zachodu, przyciskać nos do zimnej szyby.. Palić światło wieczorami na wypadek..wszelki wypadek. Kupić cynamon, imbir i wanilie najlepiej w lasce.
    Polować na przesmyki słonća, by zdąrzyć jeszcze przed cieniem naładować światłem baterie kasztanów. A potem włożyć je pod poduszkę i czekać, aż  wypuszczą zielone pędy (...)

    poniedziałek, 5 września 2011

    Jesien







    Pomysł na jeden dzień
    Wstać wcześnie rano, kiedy za oknem szaro, zimno i
    mgła, pojechać bardziej donikąd niż dokądś,
    nie zranić świata.
    2006

    Jesień skarbów
    Bo kolorowsze z każdym dniem liście
    Bo grzeczna pogoda, niemal żadnego deszczu więc i błota, ciepło,
    Słonecznie, nadziejnie, raczej szczęśliwie.
    Bo nie muszę, wystarczy, że chcę.
    2006

    ***
    Przyśniło mi się, że mnie nie ma
    i było mi z tym dobrze.
    2006
    Autor:J.Stefko

    piątek, 2 września 2011

    Metapoznanie 6

    Propozycja -

    Krok 1: uchwycic metapoznawczo ten schemat reagowania negatywnego (czyt.poprzednie wpisy), czyli dokonac jego identyfikacji. Jest to juz nie malym zadaniem, ale... 
     -im wiekszy wrog, tym wiekszy honor !

    Krok 2: zlikwidowac ten schemat, zamieniajac go na...zaufanie do Zycia !
    Zaufanie do zycia jest to stan emocjonalny, ktory pojawia sie, kiedy zamiast deficytow, zaczniemy swiadomie zauawazac potencjaly i zamieniac deficyty w potencjaly.  W ten sposob, ten nowy sposob reagowania bedzie prowadzil do doswiadczen, ktore naprawde chcemy przezywac w zyciu  np: wieksza radosc, wiekszy spokoj, lepsze zdrowie psychiczne i fizyczne.

    Wyobraz sobie, co byloby gdybys negatywne stany zamienil w pozytywne, gdybys juz potrafil codziennie cieszyc sie zyciem, wartosciami, byl spelniony w twoim zyciu takim, jakim ono jest?


    Zycie odbija Twoj wewnetrzny stan dokladnie jak lustro.



    Buddyzm mowi nawet, ze wszystko jest umyslem.


                                                         
                                                                                                           

                                             




    środa, 31 sierpnia 2011

    Metapoznanie 5

    Skad pochodza negatywne mysli? Dlaczego takie mysli czy przekonania na swoj temat pojawiaja sie jakby automatycznie i sa natretne? Dlaczego wywoluja gorsze samopoczucie?

    Psychologia odpowiada, ze po pierwsze przejmujemy gotowy wzorzec od waznych-najblizszych osob: np. dziecko od matki lub od osoby majacej na dziecko najwiekszy wplyw. Ten wzor zastawia swoisty odcisk, zostaje zapisany w podswiadomosci magazynujacej. Ogolnie ma to wplyw na cechy osobowosciowe jednostki.

    Po drugie - wiele zalezy od interpretacji doswiadczen jakie nas potem spotykaja.  Wytwarzamy indywidualny sposob interpretacji doswiadczen - sprzyjajacy lub deprymujacy, utrudniajacy zycie badz ulatwiajacy. Interpretacja jakiegos doswiadczenia zostaje zapamietana na poziomie ciala, psychiki  jako wzor dla reagowania dla nastepnych doswiadczen. Wzory reagowania tzw.negatywne schematy  spelniaja funkcje obronna przed nastepnymi negatywnymi doswiadczeniami,  przygotowuja na najgorsze, aby wyeliminowac emocjonalne koszty ocenianej zle sytuacji. W ten sposob powstaje wiele wzorow zachowania, ktore maja wyeliminowac strach i nagatywne doswiadczenia.

    Teraz mozna pomyslec, dobrze ze istnieje taki wzor, ktory chroni od nadmiaru negatywnych emocji i uaktywnia przygotowanie na najgorsze (mobilizacje organizmu). Tyle tylko, ze wzor sie usztywnia do wszystkich sytuacji i wszystko zaczyna byc negatywnie odbierane, nawet te doswiadczenia, ktore maja w sobie potencjal i moga byc zinterpretowane jako pozytywne.  Zamyka to czlowieka poznawczo i obezwladnia, minimalizuje elastycznosc w dzialaniu. Czlowiek w wyniku tego, przestaje szukac dla siebie rozwiazac, przestaje dzialac i myslec, np ze skoro innym sie udalo to mi sie tez uda. Zaczyna postrzegac siebie jako kogos wyjatkowego ze swym smutkiem.
    Ta rzeczywistosc w czlowieku, odcisnieta we wczesnej fazie poprzez m.in. odczytywanie przez dziecko emocjonalnej (negatywnej) interpretacji z twarzy rodzicow, jest tym negatywnym wzorem w doroslym zyciu!  Zastanawiamy sie, czemu przezywamy negatywne stany w terazniejszosci, kiedy okazuje sie, ze wciaz powtarzamy za dziecka nabyty wzorzec, automatycznie kierujacy nas do polowy pustej szklanki wody. A ona jest przeciez do polowy pelna.

    Ale na to jest sposob - cdn.

    wtorek, 30 sierpnia 2011

    Metapoznanie 4

    Czestym przekonaniem z jakim przychodza ludzie jest: jestem nic wart, nic mi sie nie udaje. Konsekwentnie do tej pierwotnej mysli dolacza sie gorsze samopoczucie, co znow powoduje wiecej negatywnych mysli i jeszcze gorsze utkwienie w myslowej pulapce. Sposob na takie mysli-przekonania jest nastepujacy:

    1. zapytaj siebie jakie sa wszystkie przeslanki (argumenty) tego wniosku, ze jestes bezwartosciowy. Wypisz je sobie na kartce i ponumeruj. Zapytaj sie przy tym: skad wiem, ze jestem do kitu? Czy ktos mi tak powiedzial? Czy zaslyszalem to w radio/tv? Jakie sa argumenty logiczne a jakie mniej? Czy znasz cala prawde?

    2. pomysl sobie, ze osoba, ktorej ufasz i ktora szanujesz (przywolaj ja w pamieci), rowniez ma takie przekonanie, ze jest do kitu i bezwartosciowa itd. Czy zgadzasz sie z jej pogladam i dlaczego? Czy inaczej widzisz jej sytuacje? Zapytaj jej jak ona widzi twoj poglad, ze ty jestes do kitu? Czy oceniasz fair i obiektywnie? Czy myslisz rozsadnie?

    3.ok, ok, zalozmy, ze masz racje i jestes totalnie do kitu. No i co z tego? Jesli masz racje i kazdy to potwierdza, jak sie zachowujesz pod wplywem, tego ze masz racje? Czy zachowujesz sie normalnie, stosownie do tylko przeciez przekonania, czy nerwowo i panicznie, a przeciez to tylko przekonanie.




    poniedziałek, 29 sierpnia 2011

    Trening metakognicyjny

    Czlowiek ma ta cenna wlasciwosc, ze jest w stanie (przy odrobinie inteligencji) zobaczyc siebie z dystansu, osobiste trudnosci i problemy psychiczne takze. Emocje zwane negatywnymi prowadza czlowieka do podstawowego wniosku w stylu: ojej cos jest  nie tak. Co ciekawe emocje pozytywne nie maja juz takiej wartosci informacyjnej i donikad nie prowadza, chyba ze do leniwej bezproduktywnosci. Zwykle czujemy i wiemy, ze cos jest nie tak, choc jeszcze nie nazywamy tego, nie znamy nazwy dla tego czegos.Nastepnie jesli dyskomfort jest nasilony, a nie tylko umiarkowany czy maly, chcemy pozbyc sie niechcianego stanu. Depresyjne mysli potrafia wracac jak bumerang, a nie ugruntowane, slabe poczucie wlasnej wartosci chwieje sie w zaleznosci jak zawieje wiatr sytuacji zewnetrznej. Czlowiek dazy do harmonii i spojnosci, wiec chce swoj obraz swiata i siebie w nim utrzymac jako sprzyjajacy sobie i nic w tym dziwnego.
    Tym co utrzymuje czlowieka w niechcianym polozeniu psychicznym sa bledy poznawcze, ktore sam stosuje i nawet nie wie, ze mysli nierozsadnie. Kilka najistotniejszych bledow poznawczych to:
    -wysuwanie wnioskow nie uwzgledniajac wszystkich przeslanek
    -koncentracja na przeslance ekstremalnej (zwykle o negatywnym zabarwieniu emocjonalnym)
    -blad nadmiernej generalizacji
    -przeskakiwanie zbyt szybkie do konkluzji
    -wiele innych.
    Zwykle uswiadamiamy sobie dopiero efekt tych bledow, np.gorsze samopoczucie, zawirowania.
    Sztuka zobaczyc nasze przekonania o sobie w procesie powstawania, od szczegolu do ogolu. Jest to nazywane treningiem metakognicyjnym i wykorzystywane w wielu formach stacjonarnej terapii.

    niedziela, 28 sierpnia 2011

    Metapoznanie 3

    Metapoznanie oznacza myslenie o wlasnym mysleniu, czyli o wlasnych procesach myslowych. Inaczej mozna powiedziec, ze jest to umiejetnosc u-swiadamiana sobie wlasnego przechodzenia mentalnego od przeslanek do wnioskow, formulowania uogolnien na temat siebie (jestem ok czy nie ok) i swiata. Proces ten zachodzi caly czas, po czesci przebiega nieswiadomie, ale zawsze mozna mu sie przyjrzec i odtworzyc te droge od przeslanek do wniosku.
    Wnioski jako produkty naszego myslenia daza do spojnosci, czyli unikamy sytuacji, kiedy powoduja one dyskomfort albo ambiwalencje w nas ( konflikt, sprzeczne uczucia). Swiat jest jednak zbyt zlozony i nie da sie unikac ambiwalencji - czesto chcemy miec dwie rzeczy naraz choc mozemy tylko jedna, nie wiemy jak wybrac mniejsze zlo, kiedy dwa wybory bywaja jednakowo zle, kochamy i nienawidzimy ta sama osobe, chcemy zjesc ciastko i miec ciastko (lub ladna figure).
    Ogolnie czlowiek dazy do unikania zlego samopoczucia i do wygody.
    Jak wiec unikac ambiwalencji i konfliktow z samym soba? Jak udaje sie to robic? Co pomaga temu procesowi? Co sprzyja dobremu samopoczucia i zaufaniu do siebie i swiata - oto pytania na nastepny tydzien :)Zapraszam


    sobota, 30 lipca 2011

    Metapoznanie 2

    Czy prawda jest osiagalna i czy warta "zachodu"?

    Pewnosc absolutna, stu procentowosc, dawalaby czlowiekowi absolutne bezpieczenstwo, tyle ze jest ono niemozliwe.
    Ludzie szukaja prawdy absolutnej w obszarach, w ktorych i tak skazani sa na porazke poniewaz:

    - rzeczy sa zalezne od indywidualnego smaku np.sztuka, muzyka...
    - rzeczy sa zalezne od definicji np.definicja inteligencji (ilez ich jest!), czyli zaden profesor nie wie tak naprawde czym jest inteligencja, inaczej nie byloby tylu "podejsc" teoretycznych
    - rzeczy zmieniaja sie, sa zmienne z natury rzeczy np.milosc, zaufanie
    - rzeczy sa zalezne od kultury-trendow, polityki, autorytetow, w ktorej sa postrzegane i  przezywane np. co to jest meskosc?
    Musimy wiec akceptowac rzeczy, takimi jakie sa, czyli, ze sa nie-stuprocentowe, czyli  mozna by rzec, ze nieprawdziwe?
    Buddyzm mowi, ze wszelkie kategorie myślenia, punkty widzenia itd., naukowy racjonalizm zniekształcają prawdę, nieświadomie zmuszając umysł ludzki do rozpatrywania rzeczy w skrępowany i stronniczy sposób - inaczej mowiac naukowy. Ludzie sa zatem niezdolni do wyjscia poza konwencjonalne prawdy, a nawet sa zdolni poswiecac zycie, aby konwencjonalne prawdy rozumowo uznac za absolutne.
    Skad ta potrzeba? Powstaje z tego fanatyzm i  obsesje na punkcie jedynej prawdy, poniewaz prawda konwencjonalna nigdy nie bedzie absolutna. Jest to podstawowy blad nierozrozniania (rzadko kto to zauwaza).
    Do prawdy absolutnej zblizamy sie tylko wtedy, kiedy jestesmy w stanie myslec metakognicyjnie, z boku, z dystansu patrzac, na wlasne procesy myslowe i psychiczne, z perspektywy swiadka (ale nie chodzi mi o swiadka Jehowy!),  transcendentnie.
    Rozum i zdobywanie stopni naukowych, to tylko poziomy konwencjonalnej prawdy i oddawanie jej czci ; prawda absolutna jest calkowita nieobecnoscia rozumu w znaczeniu konwencjonalnego, dualistycznego myslenia. Co wtedy pozostanie, kiedy odetniemy dualistyczny rozum?
    Wystarczy spojrzec w morze...
    ..a tam pustka..przestrzen..





                                           Cognosce te ipsum      /poznaj samego siebie/



    piątek, 22 lipca 2011

    Trzy definicje

    1. A. Einstein (fizyk) : "Byc religijnym to znalesc odpowiedz na pytanie o sens zycia"

    2. L. Wittgenstein (filozof) : "Wierzyc w Boga to znaczy widziec, ze zycie ma sens"

    3. V. Frankl (psychiatra) : "Religia to spelnienie woli sensu zycia"


    Wierzacy wierza w sens zycia, ale czy ktos, kto wierzy w sens zycia jest automatycznie wierzacym w Boga i religijnym?

    poniedziałek, 18 lipca 2011

    Natura

    W naturze czujemy sie tak dobrze, poniewaz ona nas nie ocenia.  

     Ach, jeszcze tylko pare dni,,,pare dni,,, i rusza dla mnie dni i pory roku, krazyc zacznie znow obieg krwi, pare dni, tesknota i oczekiwanie, wytrzymasz? Wytrzymam! Co mnie nie zabije to mnie wzmocni...(sic!)

    In der Natur fühlen wir uns so wohl, weil sie kein Urteil über uns hat.(F.Nietzsche)


         



    czwartek, 14 lipca 2011

    Wild nights

    Wild nights - wild nights!
    Were I with thee
    Wild nights should be
    Our luxury!

    Futile the winds
    To a heart in port -
    Done with the compass,
    Done with the chart!

    Rowing in Eden -
    Ah, the sea!
    Might I moor
    Tonight in thee

    Dzikie noce dzikie noce
    a w nich Ty i Ja
    dzika slodycz pic by mozna ah..do bialego dnia..

    Wioslujac przez raj ah..do morza
    marze by w tobie w te noc zacumowac..

    Dzikie noce..

    czwartek, 7 lipca 2011

    Metapoznanie 1

    Czlowiek jest zmuszony sam tlumaczyc sobie swiat, nie dysponuje nieograniczona wiedza na temat np. tego dlaczego zyje, do czego jest jego zycie przeznaczone, dlaczego musi umrzec, dlaczego stalo sie tak a nie inaczej. Wiele egzystencjalnych pytan musi byc wyjasnione, zeby w ogole zyc.
    Do wyjasniania sobie swiata sluza schematy poznawcze, ktore w osobistym rozwoju krok po kroku odpowiadaja gdzie czlowiek widzi przyczyny swoich dzialan i emocji, jak ocenia to co widzi i jak rozumie wszystko. Powstaje na tym gruncie przez lata rozwijany obraz swiata i zycia, indywidualnie skonstruowany i bardzo znaczacy, w zaleznosci jednak od zaangazowania w jego tworzenie ( podczas terapii trzeba sie zaangazowac!), moze byc sprzyjajacy czlowiekowi albo deprymujacy go..
     Jak wazne sa te znaczenia osobiste nadawane zyciu mozna zobaczyc na przykladzie  depresyjnych schematow poznawczych jakie stosuja chorzy na depresje i nie tylko ci.. Depresyjni cierpia z powodu schematow, negatywnych i katastrofalnych znaczen nadawanych samemu sobie, przyszlosci i swiatu. A pochodza one z takich wplywow jak:
    - 1  wczesne doswiadczenia wlasne/dziecinstwo/
    - 2"moralne" wplywy rodzicow, wychowawcow, kosciola (super ego)
    - 3 wplywy mediow, czyli masowego konformizmu
    - 4 osobiste refleksje dotyczace naszych poczynan i decyzji: dlaczego to zrobilem?

    Punkt czwarty jest najwazniejszy, gdyz dostepny w tu i teraz i metakognicyjny.
    Tak tworzymy swoj swiat, dzieki tworzeniu mozemy byc wolni. A wolny jest ten, kto zgadza sie z tym co tworzy :)

    czwartek, 30 czerwca 2011

    I love him

    -pomimo kilku bledow jakie popelnil:))

    niedziela, 26 czerwca 2011

    Niebo i drzewa

    Ludzie trafiają do nieba nie dlatego, że opanowali swoje namiętności, rządzili nimi lub ich nie mieli, ale dlatego, że kultywowali rozumienie świata i ludzi.


           Głupi nie widzi tego samego drzewa, ktore madry widzi czlowiek.  /Blake/

    piątek, 24 czerwca 2011

    Drzwi Otwarte


    Gdyby drzwi percepcji zostały oczyszczone, wszystko wydawałoby się nam takie jakie jest - nieskończone.

    If the doors of perception were cleansed everything would appear to man as it is, infinite.



    Noc jest młoda
    pełna wytchnienia
    Nie potrafię opisać
    jej stroju
    Nastręczy spełnienie niezwykłych
    żądz
    Wszystko o czym pomyślisz
    Wszystko, by przypodobać się swemu gościowi
    
    ...



    Czasem gdy wszystko wiruje
    a cała szpetność oddala się
    w głęboki sen
    Przychodzi przebudzenie
    a reszta jest prawdą.
    Gdy ciało niszczeje
    duch rośnie w siłę.

    gdy
    duch
    słabnie
    pojawia się
    forma

    /J.M.,Ch.B.,W.B./

    wtorek, 21 czerwca 2011

    Kiedys Slonce bylo Bogiem..

    Krotko po 19 Slonce wejdzie w znak Raka, a to oznacza poczatek astronomicznego lata. Hurra!  Uwielbiam kolor zolty!  Stań się słońcem, a wszyscy cię zobaczą:)


    Gdyby slonce i księżyc zaczęły wątpić, natychmiast by zgasły. /Blake/