Spadaja liscie z daleka
zwiedle z odleglych niebianskich ogrodow
Spadaja mdlo zaprzeczajacym gestem
A nocami i ciezka Ziemia opada
z dalekich gwiazd w samotnosc.
Wszytscy spadamy, ta dlon tu spada
i spojrz na inna, nie jest ona sama
lecz jest Ktos, kto to spadanie
nieskonczenie lagodnie dlonmi
powstrzymac moze
jakby i w niebie ogrody powiędły;
spadają gestem mdłego zaprzeczenia.
Nocami zaś opada ciężka ziemia
w obszary samotności z gwiazd odległych. Spadamy wszyscy. Ta ręka opadnie.
I spójrz na inną: wszystkich to dotyczy. Lecz jest też ktoś, kto całe to spadanie
powstrzymać umie dłońmi łagodnymi.
als welkten in den Himmeln ferne Gärten;
sie fallen mit verneinender Gebärde.
Und in den Nächten fällt die schwere Erde
aus allen Sternen in die Einsamkeit.
Wir alle fallen. Diese Hand da fällt.
Und sieh dir andre an: es ist in allen
Und doch ist Einer, welcher dieses Fallen
unendlich sanft in seinen Händen hält.
Rilke