Ludzie bardziej wierza w Boga niz w siebie, i to bywa niebezpieczne:)
/uslyszane w radio/
,bo w zyciu wazna jest przyjemnosc ...Przyjemność jest bożym darem dla tych, którzy identyfikują się z życiem, którzy umieją cieszyć się jego pięknem i splendorem. Zycie w zamian obdarza ich miłością i chwałą. Przyjemność jest rzeczą ulotną, umacniajmy ją więc w naszych myślach, gdyż w niej spoczywa sens życia.
To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)
*wyjatkiem sa naduzycia!
Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)
*wyjatkiem sa naduzycia!
Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)
środa, 5 grudnia 2012
Budzenie ...
Peter Levine pisze:
Nauczyłem się, iż nie trzeba wydobywać na powierzchnię starych wspomnień i kazać przeżywać związany z nimi ból psychiczny, by wyleczyć kogoś z traumy. Prawdę mówiąc, silny ból psychiczny potrafi wywołać traumę na nowo. Aby uwolnić się od naszych symptomów i lęków
potrzebujemy rozbudzić nasze głębokie fizjologiczne zasoby i świadomie z nich skorzystać.
(...) zdrowienie nie zaczyna się od dramatycznego emocjonalnego katharsis ani przeżycia na nowo tego wydarzenia, które wywołało traumę, ale od uwolnienia energii.
Sedno sprawy leży w tym, by rozpoznać, że trauma to zwierzęce instynkty, które zbłądziły na manowce. (..).
Źródła traumy tkwią w naszej instynktowej fizjologii. Klucz do jej uzdrowienia odkrywamy więc nie tylko przez nasz umysł, ale i nasze ciała. Każdy z nas musi odkryć te podstawy, uświadamiając sobie, iż mamy wybór – być może najistotniejszy w naszym życiu. (...).
Moje obserwacje dziesiątków straumatyzowanych osób przywiodły mnie do konkluzji, że objawy pourazowe są zasadniczo niedokończonymi fizjologicznymi reakcjami zatrzymanymi w stanie lęku. Reakcje na zagrażające życiu sytuacje, jeśli nie zostaną dopełnione, będą wciąż produkowały objawy traumy.
Nauczyłem się, iż nie trzeba wydobywać na powierzchnię starych wspomnień i kazać przeżywać związany z nimi ból psychiczny, by wyleczyć kogoś z traumy. Prawdę mówiąc, silny ból psychiczny potrafi wywołać traumę na nowo. Aby uwolnić się od naszych symptomów i lęków
potrzebujemy rozbudzić nasze głębokie fizjologiczne zasoby i świadomie z nich skorzystać.
(...) zdrowienie nie zaczyna się od dramatycznego emocjonalnego katharsis ani przeżycia na nowo tego wydarzenia, które wywołało traumę, ale od uwolnienia energii.
Sedno sprawy leży w tym, by rozpoznać, że trauma to zwierzęce instynkty, które zbłądziły na manowce. (..).
Źródła traumy tkwią w naszej instynktowej fizjologii. Klucz do jej uzdrowienia odkrywamy więc nie tylko przez nasz umysł, ale i nasze ciała. Każdy z nas musi odkryć te podstawy, uświadamiając sobie, iż mamy wybór – być może najistotniejszy w naszym życiu. (...).
Moje obserwacje dziesiątków straumatyzowanych osób przywiodły mnie do konkluzji, że objawy pourazowe są zasadniczo niedokończonymi fizjologicznymi reakcjami zatrzymanymi w stanie lęku. Reakcje na zagrażające życiu sytuacje, jeśli nie zostaną dopełnione, będą wciąż produkowały objawy traumy.
Prawdziwe, dobre, przydatne...
W starożytnej
Grecji, Sokrates (469 - 399 p.n.e.) był uważany za człowieka, który posiadł
wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i
powiedział:
- Sokratesie,
wiesz, czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę
- odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej
próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
- Potrójny
filtr?
- Właśnie -
kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje
pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o
czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
- Nie -
odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
- W porządku -
przerwał mu Sokrates - więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi
filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz
przeciwnie...
- W takim razie -
odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy
jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to, co
chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
- Nie, właściwie
to nie...
- A więc -
skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być
prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to, po co o tym w ogóle
mówić?
Subskrybuj:
Posty (Atom)