To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

poniedziałek, 31 grudnia 2012

środa, 19 grudnia 2012

Charaktery nr 1/2013"(...) Co to znaczy "nie mogę się pogodzić"? A jaki mam wybór? Mogę tylko lepiej albo gorzej żyć. Chyba wolę lepiej.
(...) Nie chodzi o obojętność, zaprzeczanie czy zakłamywanie. Jest, jak jest, mamy problem powodujący niedogodność, przykrość, cierpienie - ale problem jakich tysiące. I jak u tysięcy ludzi. Więc po co go zapijać, zamykać się w czterech ścianach albo wcielać się w awatara? Może nie "po co", tylko "dlaczego"? Czy dlatego, że niektórym z nas wydaje się, że zostaliśmy wybrani do życia bez korków, zdrad, udręk, chorób, niemiłych szefów i leniwych dzieci. To oczekiwanie czy wręcz roszczenie wydaje się głównym powodem psychicznej nieodpornosci.

Kojarzy mi sie to z tym:

Fromm – nawiązując do Czterech Szlachetnych Prawd Buddy – twierdził, że człowiek może zmienić postrzeganie siebie i otaczającego go świata, jeśli zostaną spełnione następujące warunki:

– cierpimy i jesteśmy tego świadomi,
– rozpoznaliśmy przyczyny naszego niezadowolenia,
– widzimy możliwość przezwyciężenia naszego niezadowolenia,
– rozumiemy, że przyswoiliśmy sobie pewne normy zachowań i musimy zmienić naszą obecną praktykę życia oraz nawykowego myślenia, po to, by tego niezadowolenia się pozbyć .

niedziela, 16 grudnia 2012

piątek, 14 grudnia 2012

W przeciwieństwie do zachodniej medycyny, której wiele czasu zabrało rozpoznanie osłabiającego wpływu traumy, kultury szamańskie wiedziały o takich urazach od dawna. Postrzegają one chorobę i traumę jako problem całej społeczności, nie tylko osoby czy osób, które mają ich objawy. W konsekwencji ludzie tam szukają uzdrowienia nie tylko dla siebie, ale i dla całej grupy.(...).
Gdy coś jest dla ludzi za trudne, ich „dusze” mogą zostać oddzielone od ciała. Według Mircei Eliadego (ważnego badacza praktyk szamańskich) „gwałt na duszy” jest najczęściej podawany przez szamańskich uzdrawiaczy jako najbardziej rozpowszechniona i niszcząca przyczyna chorób. Bez utraconych części duszy ludzie gubią się w stanie duchowego zawieszenia. Z szamańskiego punktu widzenia choroba jest wynikiem utknięcia w „ duchowej pustce”.
Od pradawnych czasów znachorzy w wielu kulturach potrafili stworzyć warunki, które zachęcają „zagubioną duszę” do powrotu do prawowitego miejsca w ciele. (...).
Kulturowo bardzo różnimy się od tych plemion pierwotnych, jednak współcześnie, ci co przeżyli traumę często używają podobnego języka do opisu swoich przeżyć. (...).

Peter Levine "Obudzcie tygrysa"

poniedziałek, 10 grudnia 2012

"Wszyscy doświadczyliśmy kiedyś czegoś, na co brak nam słów.. Wzruszamy ramionami i mówimy: „Musielibyście tam być”. Trauma jest właśnie takim przeżyciem.(...).

Objawy i emocje związane z traumą mogą być ekstremalne, więc większość z nas (i nasi bliscy) wzdraga się i próbuje stłumić te intensywne reakcje. Niestety, to obopólne zaprzeczanie może uniemożliwić nam wyzdrowienie. W naszej kulturze brakuje tolerancji dla emocjonalnej bezbronności, której doświadczają ludzie cierpiący z powodu traumy. Przeznacza się bardzo mało czasu na pracę z budzącymi emocje wydarzeniami, Na ogół wywiera się na nas presję, byśmy zbyt szybko przystosowali się do życia po trudnej sytuacji.
Zaprzeczenie jest tak powszechne w naszej kulturze, iż stało się banałem. Jak często słyszycie te słowa? „Weź się w garść, już po wszystkim. Zapomnij o tym. Rób dobrą minę do złej gry. Pora wracać do życia.”

(Peter Levine)
Nie ma osób obiektywnych, więc nie ma ich co szukać. Warto natomiast rozejrzeć się za ludźmi, którzy nas otwierają, sprawiają, że uwalnia się w nas energia do działania i którzy skłaniają nas do konsekwencji (...).
Jeżeli dopadają mnie wątpliwości, a teraz wiem, że są one naturalną składową wszystkich naszych działań, przypominam sobie powiedzenie Harolda Whitmana: "Nie pytaj siebie o to, czego potrzebuje świat. Pytaj siebie, co cię ożywia, a później ruszaj i rób to. Albowiem to, czego potrzebuje świat, to ludzie, którzy stali się żywi."(...).
 
 
Stado jeleni pasie się na leśnej polanie. Trzaska jakaś gałązka. Jelenie natychmiast stają się czujne – gotowe do ucieczki do lasu. Jeśli zostałyby otoczone, gotowe byłyby do walki. Wszystkie nieruchomieją (...).
Kilka sekund później, stwierdzając, iż nie ma zagrożenia, jelenie wracają do tego, co robiły poprzednio. Uważnie obserwując jelenie przez lornetkę, możemy stwierdzić przejście ze stanu szczególnej czujności do normalnej, spokojnej aktywności. Gdy zwierzęta stwierdzają, iż nic im nie grozi, często zaczynają lekko drżeć, trząść się, wibrować. Proces ten zaczyna się od bardzo leciutkiego drżenia czy wibracji w górnej części szyi, wokół uszu, i przenosi się na klatkę piersiową, łopatki, a wreszcie w dół do brzucha, miednicy i tylnych nóg. Te drobne drżenia tkanki mięśniowej są sposobem organizmu na regulowanie bardzo różnych stanów pobudzenia systemu nerwowego. Jelenie przechodzą przez te cykle kilkanaście, a może nawet setki razy dziennie.(...).

Budzenie tygrysow

(...) Wysokie pobudzenie, skurcz, bezradność i dysocjacja są wszystkie normalnymi reakcjami na zagrożenie. Jako takie, nie zawsze staja się objawami traumatycznymi. Objawy rozwijają się jedynie, gdy staja się one nawykowe i chroniczne. Reakcje na stres, jeśli stale obecne, stają się fundamentem i paliwem dla rozwijających się po nich objawów. W ciągu kilku miesięcy, objawy te, stanowiące jądro reakcji traumatycznej zaczynają włączać do swej dynamiki mentalne i psychologiczne cechy, aż przenikną w każdy aspekt życia ofiary traumy.
Mówiąc krótko, w traumie stawka jest wysoka.(...).

(...) reakcja organizmu na zagrażające wydarzenie jest ważniejsza, niż samo to wydarzenie.


(...) W pourazowym niepokoju znieruchomienie podtrzymywane jest z wewnątrz. Impuls do intensywnej agresji jest tak przerażający, iż straumatyzowana osoba często kieruje go przeciwko sobie. Ten implodujący gniew przybiera formę depresji lękowej i różnych objawów stresu pourazowego. Tak jak próbujący gorączkowo uciec gołąb, schwytany znowu i trzymany w klatce, ofiary traumy zaczynające wychodzić z fazy znieruchomienia często schwytane są przez własny lęk przed gwałtownym powrotem do aktywności i możliwość dokonania aktów przemocy. Pozostają w okrutnym cyklu przerażenia, wściekłości i znieruchomienia. Stymulowani są do pełnej ucieczki lub wściekłego kontrataku, ale powstrzymuje ich lęk przed przemocą skierowaną przeciwko sobie lub innym.(...).

(...) Jeśli pozwolimy sobie na doświadczanie podobnego do śmierci wrażenia zamierania, a jednocześnie nie uwikłamy się w towarzyszący mu lęk, będziemy mogli swobodnie przechodzić przez stan znieruchomienia. Niestety, to nie są doświadczenia, które prowadzą do podejścia „zaciśnij zęby i wytrzymaj”. Organizm chwyta oznaki niebezpieczeństwa równie łatwo z wewnętrznych, jak i zewnętrznych przeżyć. W miarę jak reakcja zamierania rozwija się w doświadczenie przerażenia, wściekłości i śmierci, reagujemy emocjonalnie, tak jak w chwili samego wydarzenia. Drogą wyjścia ze znieruchomienia jest doświadczanie go stopniowo, we względnie bezpiecznym otoczeniu, poprzez felt sense.(...).

Peter Levine

środa, 5 grudnia 2012

Ludzie bardziej wierza w Boga niz w siebie, i to bywa niebezpieczne:)
/uslyszane w radio/

Budzenie ...

Peter Levine pisze:
Nauczyłem się, iż nie trzeba wydobywać na powierzchnię starych wspomnień i kazać przeżywać związany z nimi ból psychiczny, by wyleczyć kogoś z traumy. Prawdę mówiąc, silny ból psychiczny potrafi wywołać traumę na nowo. Aby uwolnić się od naszych symptomów i lęków
potrzebujemy rozbudzić nasze głębokie fizjologiczne zasoby i świadomie z nich skorzystać.

 (...) zdrowienie nie zaczyna się od dramatycznego emocjonalnego katharsis ani przeżycia na nowo tego wydarzenia, które wywołało traumę, ale od uwolnienia energii.
Sedno sprawy leży w tym, by rozpoznać, że trauma to zwierzęce instynkty, które zbłądziły na manowce. (..).
Źródła traumy tkwią w naszej instynktowej fizjologii. Klucz do jej uzdrowienia odkrywamy więc nie tylko przez nasz umysł, ale i nasze ciała. Każdy z nas musi odkryć te podstawy, uświadamiając sobie, iż mamy wybór – być może najistotniejszy w naszym życiu. (...).
Moje obserwacje dziesiątków straumatyzowanych osób przywiodły mnie do konkluzji, że objawy pourazowe są zasadniczo niedokończonymi fizjologicznymi reakcjami zatrzymanymi w stanie lęku. Reakcje na zagrażające życiu sytuacje, jeśli nie zostaną dopełnione, będą wciąż produkowały objawy traumy.

Prawdziwe, dobre, przydatne...

W starożytnej Grecji, Sokrates (469 - 399 p.n.e.) był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:

- Sokratesie, wiesz, czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?

- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.

- Potrójny filtr?

- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?

- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...

- W porządku - przerwał mu Sokrates - więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?

- Nie, wręcz przeciwnie...

- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?

- Nie, właściwie to nie...

- A więc - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to, po co o tym w ogóle mówić?
 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Budzenie tygrysow II

Energia traumy

Objawy traumy nie są spowodowane przez samo „wyzwalające” wydarzenie. Swoje źródło mają w zamrożonych pozostałościach energii, która nie zanikła i nie została rozładowana; resztki te pozostają uwięzione w systemie nerwowym, i mogą siać spustoszenie w naszym ciele i umyśle.
Długotrwałe, niepokojące, wyniszczające i często dziwaczne objawy PTSD rozwijają się, gdy nie potrafimy dopełnić, zakończyć procesu wchodzenia, bycia w nim i wychodzenia ze stanu „znieruchomienia” czy „zamrożenia”. Możemy jednak „roztopić się”, odtajać, pomagając naszej wewnętrznej potrzebie powrotu do stanu dynamicznej równowagi.
Wróćmy do opisanego przedtem pościgu. Energia w systemie nerwowym naszej młodej antylopy, gdy ucieka przed gepardem, pompowana jest sto kilometrów na godzinę. W momencie, gdy gepard przypuszcza ostateczny atak, impala pada na ziemię i nieruchomieje. Patrząc z zewnątrz wydaje się martwa, ale w środku jej system nerwowy jest wciąż przepełniony energią naładowaną z szybkością stu kilometrów na godzinę. Impala zatrzymała się w jednej chwili, i w jej ciele stało się coś podobnego do tego, co w waszym samochodzie, gdybyście jednocześnie wcisnęli gaz do dechy i nadepnęli na hamulec. Różnica pomiędzy wewnętrzną gonitwą w systemie nerwowym (silnik), a zewnętrznym znieruchomieniem (hamulec) wywołuje w ciele potężne turbulencje przypominające tornado.
To energetyczne tornado jest ogniskiem, z którego wywodzą się objawy traumatycznego stresu.

niedziela, 2 grudnia 2012

Budzenie tygrysow

(...) Nie zwariowałeś. Istnieje racjonalne wyjaśnienie tego, co się z tobą dzieje. Nie zostałeś nieodwracalnie uszkodzony, a twoje symptomy można złagodzić albo całkowicie wyeliminować. Wiemy, że w traumie niezwykle zmienia się umysł. Na przykład ktoś, kto ulega wypadkowi samochodowemu jest początkowo chroniony przed reakcją emocjonalną, a nawet nie pamięta czy nie ma poczucia, że to się rzeczywiście wydarzyło. Te nadzwyczajne mechanizmy (jak dysocjacja i zaprzeczenie) pozwalają nam przeżyć te krytyczne okresy, gdy czekamy z nadzieją na bezpieczny czas i miejsce, by te odmienne stany mogły nam „przejść”.
Podobnie reaguje na traumę ciało. Napina się w pogotowiu, zapiera w lęku lub zamraża i mdleje w bezradnym przerażeniu. Już po wszystkim, gdy ochronna reakcja umysłu mija i wraca on do normalnych funkcji, również ciało powinno wrócić do normy. Jeśli jednak ten naprawczy proces zostanie przerwany, skutki traumy utrwalają się i zostajemy straumatyzowani, na trwałe nią naznaczeni.
Psychologia tradycyjnie podchodzi do traumy przez skupienie się na jej skutkach dla umysłu. To w najlepszym przypadku tylko połowa historii, całkowicie nieadekwatna. Jeśli nie podejdziemy do ciała i umysłu jako całości, nie będziemy mogli dogłębnie zrozumieć i uleczyć traumy (...).

/Peter A. Levine   ´"Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy"

środa, 28 listopada 2012

piątek, 23 listopada 2012

Stan wieloduszy...

"Jakze trudno o szczerosc, kiedy co chwile musze wybierac pomiedzy piecioma czy szescioma wersjami wlasnej duszy. Szczerosc, ale wedlug ktorej z moich dusz?"

Anais Nin

poniedziałek, 19 listopada 2012

W koncu znalazlam jak wygladaja moje dwa marzenia, wygladaja wlasnie tak:


 
i jeszcze trzecie:
 
 
nature is the best place to be!
Za pozwoleniem autorki zdjec:
Thank You Anna!
 
 

niedziela, 18 listopada 2012

piątek, 16 listopada 2012

 
"...poczułam potrzebę wewnętrznej czystki, radykalności, buntu wobec siebie, wobec dekoracji, którymi się obstawiłam. Potrzebowałam rewolty. I wzoru takiej przemiany. Zaczęłam się zastanawiać, jaka znana mi postać jest rewolucjonistą naprawdę dużego kalibru. Przyszedł mi do głowy Jezus. Chyba największy rewolucjonista w historii ludzkości. Dlatego wybrałam go sobie na patrona.
Jako Boga?
Jako rewolucjonistę. Stąd się wziął w tytule."

Rodzaje smutku

Jest bardzo wiele rodzajow smutku. Smutek zewnetrzny, smutek wewnetrzny; smutek nadziejny i smutek beznadziejny inaczej rozpaczliwy, smutek spokojny-nostalgia, smutek madry i glupi, smutek sensowny i bezsensowy-nieswiadomy, smutek uwazny i rozpraszajacy, smutek spinajacy i smutek rozluzniajacy, smutek ukrywajacy sie i smutek teatralny, smutek lekki i smutek ciezki, smutek otwierajacy na innych i zamykajacy kogos w sobie, smutek jesienny, smutek wiosenny, letni nawet, wielkanocny i bozonarodzeniowy, poranny i wieczorny, smutek dostatku i smutek niedostatku...wszytskie potrzebne, wszystkie piekne, wszystkie do przezywania.

Rozdaje pozwolenia na odczuwanie smutkow :)
Koszt: 1 Usm (1 usmiech)

Dla lepszego zobrazowania, ponizej przyklad smutku wewnetrznego, nadziejnego, otwierajacego na innych, jesiennego nostalgiczngeo:

wtorek, 13 listopada 2012

Zloty listopad

 
Spadaja liscie z daleka
zwiedle z odleglych niebianskich ogrodow 
Spadaja mdlo zaprzeczajacym gestem
 
A nocami i ciezka Ziemia opada
z dalekich gwiazd w samotnosc.
 
Wszytscy spadamy, ta dlon tu spada
i spojrz na inna, nie jest ona sama
 
  lecz jest Ktos, kto to spadanie
nieskonczenie lagodnie dlonmi
powstrzymac moze
 
 
 
 
Spadają liście, spadają z daleka,
jakby i w niebie ogrody powiędły;
spadają gestem mdłego zaprzeczenia.
Nocami zaś opada ciężka ziemia
w obszary samotności z gwiazd odległych. Spadamy wszyscy. Ta ręka opadnie.
I spójrz na inną: wszystkich to dotyczy. Lecz jest też ktoś, kto całe to spadanie
powstrzymać umie dłońmi łagodnymi.
 

Die Blätter fallen, fallen wie von weit,                                    
als welkten in den Himmeln ferne Gärten;
sie fallen mit verneinender Gebärde.
Und in den Nächten fällt die schwere Erde
aus allen Sternen in die Einsamkeit.
Wir alle fallen. Diese Hand da fällt.
Und sieh dir andre an: es ist in allen
Und doch ist Einer, welcher dieses Fallen 
unendlich sanft in seinen Händen hält.

Rilke


sobota, 3 listopada 2012

Podarki z Polski




 
 

 
 
"Nie żebym nie miała w sercu kraju, w którym rozpoczęła się moja droga ….
Kocham Polskę … Jej dymne jesienie … Mgliste pola … Pachnącą ZIEMIĘ (tak – piszę dużymi, ponieważ tak czuję) … Ludzi cudownych, choć czasem tak zmęczonych … Kocham. Tak, jak kocha się najbliższych sercu – BEZWARUNKOWO
Lecz z szeroko otwartymi oczami...
Każde Drzewo obejmę szeroko ramionami. Każde Źdźbło smagnę delikatnie palcem wiotkim …
Cud przemijania
Czy może być coś piękniejszego ….. ?" /Anonim jakis/
 
 
(za fotki dziekuje Agnieszce, Krzysztofowi i Darkowi)

czwartek, 1 listopada 2012

Ogrzej mnie  
..................................................(wstawic adresata)

myślą,
mową,
uczynkiem
a nie zaniedbaniem.

Pan przecież wie, gdzie jest ukryty ten inny świat, którego pan szuka, i wie pan, że jest to świat pańskiej własnej duszy. Tylko w pańskim wnętrzu żyje ta inna rzeczywistość, za którą pan tęskni. Nie mogę panu dać niczego, co by nie istniało już w panu, nie mogę panu otworzyć innej galerii obrazów prócz galerii pańskiej duszy. Nie mogę panu dać niczego prócz sposobności, bodźca i klucza. Pomagam panu ujawnić jego własny świat, to wszystko.

 (Hermann Hesse Steppenwolf)

A to przypomnialo mi to: http://psyche-cafe.blogspot.de/search?updated-max=2011-06-09T22:48:00%2B02:00&max-results=20&start=100&by-date=false

środa, 31 października 2012

Od rana Happy Halloween!

poniedziałek, 29 października 2012

Prostoty jesienne, domowe...

- Idealne wnętrze to takie, którego utrzymanie w czystości wymaga minimum wysiłku. Jednocześnie zapewniając wygodę, spokój i radość życia.

- Oszczędność w stylu życia jest przejawem mądrości, ponieważ życie wśród małej liczby rzeczy podwyższa jakość egzystencji.

- Prostota oznacza, że mamy niewiele, by stworzyć miejsce dla spraw najważniejszych.

- Dopiero kiedy usuniemy wszystko, co niepotrzebne, możemy dostrzec nowe perspektywy, a podstawowe czynności zyskają inny, głębszy sens.
 
- Dom nie powinien być powodem zmartwień, dodatkowej pracy, ciężarem, który musimy dźwigać. Powinien być miejscem, z którego czerpiemy energię.

- Najważniejsza jest wygoda. Życie wśród niewielkiej liczby przedmiotów może być idealne. Puste pozbawione ozdób wnętrze promieniuje ciepłem, jeżeli do urządzenia jego użyto naturalnych materiałów: drewno, bawełna, korek, słoma.

- Ciężar jest wrogiem, dlatego warto się upewnić, czy wszystko co posiadamy jest dla nas niezbędne i praktyczne, wnętrze powinno również zapewniać swobodę ruchu.
- O wszystkim decydują dodatki. Tak przy wystroju wnętrz, jak i stroju.

- Do życia konieczne jest minimum, pewna liczba przedmiotów zapewniająca szczęście. Potrzebne również zadbanie, gdyż czyste miejsce powoduje, że myśl staje się jaśniejsza.

- Tylko od nas zależy, czy zorganizujemy swoje życie tak, by było radośniejsze.

piątek, 26 października 2012

 
 
"Gdy wasi przywódcy powiedzą wam, że królestwo Boże jest w niebie, ptaki niebieskie będą przed wami. Jeśli zaś powiedzą, że królestwo Boże jest w morzu, ryby morskie będą przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was, i tym, co poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami nędzą jesteście." (Ewangelia wg sw.Tomasza)

środa, 24 października 2012

                                              Wszystko, co doskonałe, dojrzewa powoli.
                                                                /Artur Schopenhauer/

 
 
..."Tradycją się już nieomal stało, że psychologowie kliniczni piszą rozprawy na temat twórczości i procesu twórczego wielkich artystów.(...) Uderzające jest natomiast, że psychoterapeuci nie postrzegają siebie jako artystów biorących udział w twórczym procesie"...  /J.Zinker/

piątek, 19 października 2012

Jesli nie chcesz miec dzieci:
Ponizej kilka sposobow jak odpowiadac na pytania:


"Jak będziesz miała dziecko to pojawią się uczucia macierzyńskie."
"Nie podejmę takiego ryzyka, bo może wcale tak nie będzie."

"Dzięki dzieciom doświadczysz dużo radości."
"Moja siostra ma dużo problemów ze swoimi dorastającymi dziećmi."

"Ty też byłaś kiedyś dzieckiem."
"To się zdarzyło bez mojej zgody. Ja tego nie wybrałam."

"Później nie będziesz miała w nikim oparcia."
"Posiadanie dzieci wcale nie daje takiej gwarancji. Znam rodzinę, gdzie wszyscy są ze sobą
  skłóceni i nie chcą się nawzajem widywać."

"To jest egoistyczne."
"To właśnie jest odpowiedzialne nie decydować się na dzieci. Egoistyczne jest mieć dzieci, kiedy się właściwie tego nie chciało i teraz ma się dla nich za mało czasu."

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4123

czwartek, 18 października 2012

Mówienie ludziom „nie” jest wspa­niałą rzeczą, jest to część prze­budze­nia. I zro­zum, to nie jest egoizm. Egoiz­mem jest wy­maga­nie od in­nych, by żyli życiem, które aku­rat to­bie wy­daje się najwłaściw­sze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello

czwartek, 11 października 2012

środa, 10 października 2012

Ciekawe ograniczenie kondycji ludzkiej: bez obecności drugiego człowieka nie możemy się stać sobą, co ujawniają badania wykazujące atrofie mózgu u dzieci, których nikt nie darzy miłością. By rozwijać nasz biologiczny potencjał, musimy wykraczać poza własną perspektywę i doświadczać przyjemności i lęku odwiedzania cudzego świata psychicznego. Jeśli mamy rozwinąć swoją inteligencję, musimy być kochani. Mózg, który pchał nas ku zewnętrznemu światu, rozwija się w konsekwencji naszych relacji z innymi.

Boris Cyrulnik, O ciele i duszy

poniedziałek, 8 października 2012

Urodzona 7.10...

zręcznie naśladuje innych. W gruncie rzeczy jest to człowiek uprzejmy, trafnie obserwujący wszystko w swym otoczeniu i zawsze pragnący się nauczyć czegoś nowego ze swych przeżyć. Niezwykle ostro odczuwa wszystko co dzieje się dookoła. Dużo też uczy się w życiu dzięki swym zdolnościom porównawczym. Wrażliwy, przejmujący się, łatwo się entuzjazmuje. Piękno w każdej postaci wywiera nań duże wrażenie, a jego sąd jest zawsze ostry i subtelny- Lubi porządek i harmonię, a wewnętrznie ożywia go poczucie sprawiedliwości, równowagi, bezpartyjności. Potrafi zręcznie zużytkować zdolności innych ludzi i ich pracę. Usposobiony dość kokieteryjnie - nierzadko wykazuje talent sceniczny i odznacza się wrodzonymi zdolnościami naśladowczymi. Dość dumny, wesoły, subtelny - potrafi imitować innych ludzi i to tak dobrze, że nawet samego siebie może w błąd wprowadzić pod względem swych uczuć dla innych. Podrażniony - prędko się uspokaja. Nie zawsze jest wolny od pewnej melancholii, która zaznacza się od czasu do czasu w jego życiu. Jest to zwolennik niepodległości i samodzielności. Chociaż w rzeczach drobniejszych chętnie ustępuje na żądanie swego otoczenia -swych zasad i celów życiowych wiernie strzeże. W życiu religijnym taki człowiek dąży do harmonii i jedności, a kłótnie teologów i wzajemne szykany jakie stosują do siebie wyznawcy rozmaitych religii - napełniają go niesmakiem. Gdy nie może odnaleźć ideału piękna i harmonii w religii - zwraca się cały w kierunku bezpośredniego piękna życia, pozostawiając na boku rytuały i ceremonie. Żyje czasem teraźniejszym - i tym, co życie mu przynosi, nie oglądając się na przeszłość. Rzadko tylko zajmuje się analizą własnej duszy lub udręczającymi dociekaniami. Nie przerażają go też ewentualne niepowodzenia, na jakie mógłby zostać narażony w przyszłości. Wady. Zbyt łatwo daje się opanować zewnętrzynm warunkom życia i wpływom postronnym, a także zbyt szybko poddaje się uczuciom. Niechaj strzeże się mediumizmu we wszelkiej formie, unikając seansów spirytystycznych i hipnotycznych. :)

piątek, 5 października 2012

:)

Australijski naukowiec Joe Forgas odkrył, że "złość i smutek promują strategie przetwarzania informacji, najlepiej dostosowane do radzenia sobie w bardziej wymagających sytuacjach". Forgas pokazał uczestnikom swojego badania przygnębiający, krótki film o śmierci i raku. Zauważył, że wszyscy ci, którzy poddali się dołującemu nastrojowi, popełniali mniej błędów i ogólnie zachowywali większą jasność umysłu. Lepiej wychodziło im przypominanie sobie przeszłych zdarzeń, ocenianie prawdopodobieństwa informacji, a obce osoby osądzali znacznie rzadziej.




http://pej.cz/Hakowanie-inteligencji-5-zaskakujacych-rzeczy-ktore-moga-uczynic-cie-bystrzejszym-a4283-60

wtorek, 25 września 2012

Zabawne zycie

Pewien Amerykański pracownik korporacji był na wakacjach w Meksyku. Spotkał na plaży rybaka. Spytał, jak żyje.
“Codziennie rano wypływam na ryby, z tego co złowię moja żona robi posiłek, resztę sprzedaję, żeby było na mąkę, sól, cukier, paliwo do kutra i nowe sieci.
Wieczorami siedzimy z rodziną i przyjaciółmi na plaży, jemy na kolację złowione ryby, pijemy serweza, śpiewamy piosenki, bawimy się z dziećmi. Cieszymy się życiem.”
Na to korpo-ludek:
“A nie myślałeś, żeby wziąć kredyt i kupić drugi kuter?”
“Po co?”
“Przecież to oczywiste! Mógłbyś złowić więcej ryb, wtedy więcej być sprzedał, w końcu kupiłbyś następne kutry, potem przekształciłbyś to wszystko w korporację rybną, kontrolowałbyś przetwórstwo, dystrybucję. Wszedłbyś na giełdę i zarobił masę pieniędzy na IPO. Byłbyś zajebiście bogaty.”
“Ile czasu by mi to zajęło?”
“Jakieś 20 lat, może 30.”
“Aha. I co potem?”
“Mógłbyś wieczorami z rodziną i przyjaciółmi siedzieć na plaży, jeść na kolację złowione własnoręcznie ryby, pić serweza, śpiewać piosenki, bawić się z wnukami. No, wiesz, cieszyć się życiem.”

(znalezione w sieci:)

środa, 19 września 2012



“Każdy człowiek tworzy swoją osobistą historię, ze swojej własnej i jedynej w swoim rodzaju perspektywy. Po co w takim razie narzucać innym swoją wersję, jeśli będzie ona dla nich nieprawdziwa? Kiedy to zrozumiesz, nie będziesz odczuwać potrzeby obrony tego, w co wierzysz. Nie jest ważne to, aby mieć rację i dowieść innym, że są w błędzie. Postrzegaj każdego człowieka jako artystę, kogoś, kto ma ci do opowiedzenia jakąś historię. Wiedz, że to, w co wierzą inni, jest po prostu ich punktem widzenia, i że nie ma to z Tobą nic wspólnego*.”

Miguel Ruiz


*pogrubienie moje

niedziela, 9 września 2012

 Profesor Antoni Kępiński, wybitny humanista i psychiatra, stwierdził, że ten, kto w obecnej rzeczywistości ma się za w pełni zdrowego na umyśle, jest najlepszym kandydatem do leczenia psychiatrycznego.

wtorek, 4 września 2012

Dzis zrozumialam ten text od K.N. ...
 
Pamiętam tylko, że była wtedy wiosna Wiadomo maj, te sprawy drzewa całe w pąkach Serce pojemne jak przedwojenna wanna I pragnienie by ją wypełnić Uwiodła mnie przepaść jednego spojrzenia Runęłam w nią rozkładając ramiona Spadałam całe lato i bym się roztrzaskała Gdyby nie spadochron z wyrzutów sumienia Mam czyściutkie sumienie I bilet pewny do nieba bram Do wrót normalności zastukałam zimą Gdzieś w okolicy Bożego Narodzenia Jestem z powrotem i leżę przy tobie Czy szczęśliwsza ? Nie wiem, ja nie wiem Patrzę na ciebie w nocy, gdy już uśniesz Kładę się obok, oglądam nas w lustrze I widzę, i widzę od lat nieprzerwanie Podróbkę szczęścia z fabryki na Tajwanie
 

poniedziałek, 3 września 2012

Weibersommer

Nadeszla moja najukochansza pora roku, najbardziej filozoficzna, cudowna, nie za goraco, nie za zimno...moje instynkty budza sie w jesien :)

niedziela, 2 września 2012

Nadeszlo babie lato, wiec...

 do bylejakiego wsiedlismy...
kierunek:  Plaza
rozstawianie sprzetu...

nie tylko my wpadlismy na ten pomysl...

uspokajajace widoki

zabawy rozne...

zanim sie obejrzelismy...

odplynelismy...:)

środa, 29 sierpnia 2012

 
 
 
 
Człowiek nie dlatego jest szczęśliwy, bo świat jest dla niego dobry, tylko Ponieważ człowiek jest szczęśliwy świat jest dla niego dobry
!!!
Prawdziwe drzewa

Prawdziwe ognisko

Prawdziwy konik...
tak niewiele potrzebne do szczescia :)

wtorek, 21 sierpnia 2012

Minister Miernota

“Współczesna cywilizacja jest wielkim treserem. Wszyscy skaczemy przez jej obręcze. Rok po roku, krok po kroku, w coraz większym stopniu to samo jemy, to samo śpiewamy, to samo myślimy. Wielki dyktator Mister Miernota zdobywa nad nami coraz większą władzę. Ciągnie nas za kółko w nosie zwane pensją, co wieczór uczy nas skakać i służyć jak grzeczne pieski przy pomocy sprytnych ćwiczeń z ekranu telewizora, rozcieńcza wodą wino naszych marzeń i nadziei, obcina paznokcie naszym złudzeniom, czyni z nas wegetujących podludzi.”

José Luis Martin Desclazo

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zdobyty !
Czarownica czekala w pensjonacie..



środa, 8 sierpnia 2012

niedziela, 5 sierpnia 2012

Made in Sweden II

Las, w krorym mogla wyjsc na swiatlo moja wiedzmowa natura..

Romantyczne zachody slonca, ze az serce grozilo peknieciem od nadmiaru...


środa, 1 sierpnia 2012

Made in Sweden I

Czerwona chatka dawala schronienie..




 Plywanie w strone slonca i z powrotem :)

czwartek, 19 lipca 2012

Metaprzekonania

Metaprzekonania promujace orientacje temporalna skoncentrowana na terazniejszosci:

- Jedynie biezacy moment ma znaczenie
- Terazniejszosc jest wazniejsza niz przeszlosc czy przyszlosc
- To co najbardziej sie liczy to bycie tu i teraz.

Metaprzekonania promujace postawe akceptacji:

- Uczucia i mysli nie sa grozne
- Jest wazne, aby zdawac sobie sprawe z wlasnych mysli i uczuc
- Doswiadczenia, ktore obserwuje nie moga mi wyrzadzic krzywdy.
/ Subtelny podzial na : Ja poznajace, czyli obserwator i Ja poznawane, czyli doswiadczenia-to czego jestem swiadomy w danym momencie.

niedziela, 8 lipca 2012

"Wszystko drożeje ale inspiracje pozostają tanie, życie bywa tak pięknie chojne, i czuję się, jakbym wychodziła ze słonecznego lasu z koszykiem pełnym jagód..."


czwartek, 5 lipca 2012

Karoliny...

"Są mężczyźni, którzy potrafią sprawić, że kobieta czuje się przy nich całkowicie odprężona. Na ulicy, w łóżku, przy obiedzie, śmiejąc się i spacerując - wszystko jedno. W ich towarzystwie oddycha się normalnie. Nie trzeba się nadymać, zadzierać nosa ani udawać kogoś, kim się nie jest. Owszem, taki facet chce się dobrać do twoich majtek, ale chce być również w twoich myślach, poświęci ci swój czas i uwagę. Zawsze da ci to odczuć....." J.Carroll Dobrze, ze sa tacy mezczyzni... 
         

niedziela, 1 lipca 2012

"Nie szukaj zdrowia psychicznego, szukaj rozwoju a znajdziesz jedno i drugie."
/Kazmierz Dabrowski/

piątek, 29 czerwca 2012

Praca ze snem

Oczywiscie terapeutyczna praca. A sen jest taki (w czasie terazniejszym opowiadany): widze pomieszczenie, ale nie widze scian. W nim dwa krzesla naprzeciw siebie, jak w sytuacji terapeutycznej, jednak to byly raczej fotele nie krzesla, wygodne. Bylam w roli klienta. Osoba na fotelu naprzeciwko zadala mi pytanie. Nie wiem kto to byl, istotniejsze bylo pytanie i glos. Pytanie brzmi: czemu wykonujesz takie "plasawicze" (nerwowe) ruchy ramionami ?
Odpowiedz moja: we mnie mieszka ptak, ten ptak jest duzy i nie moze rozprostowac skrzydel, kiedy robie te ruchy, on chce wyjsc z klatki i odleciec na szerokich skrzydlach...uciec...byc wolnym. Jednak jest w klatce. We mnie. We wnetrzu ciala.

Mozliwa Interpretacja: cialo jako klatka, ptak to moja najglebsza istota, cialo ma wlasna pamiec doswiadczen i czasami staje sie klatka dla prawdziwego Ja....?
Cel: poznac ptaka, odblokowac cialo, poszerzyc klatke...

niedziela, 24 czerwca 2012

Paradoksy :)

 Uwierzysz choćbyś wierzył w niewiarę
Niewiara jest jak wiara na miarę
Daremną lecz nienadaremno
Niewiara to także przyjemnosc
Dostąpisz choćbyś wątpił i bładził
Osądzisz choć nie Ty tutaj sądzisz
Zwątpisz w przenajświętsze zaklęcia
Zabładzisz ale tylko na klęczkach

Tak mówi Pismo Święte
Słowa w nim tkwią niepojęte
Tak mówi Pismo Święte
I niepojęte słowa w nim tkwią
A nie napotkać mocy tych słów może byś umiał
A choćbyś chciał nie będziesz mógl

Wybaczysz żebyś mógł nienawidzić
Zaprzeczysz żebyś nie mógł nie wiedzić
Zdradzisz choć przysiągłeś że kochasz
Zdrada też jest darem od Boga

niedziela, 3 czerwca 2012


"Jeżeli chcesz dotrzeć do prawdy musisz porzucić wszystkie przekonania, które narzuciło Ci społeczeństwo.Nikt, tak naprawdę nie wie kim jesteś - ani rodzice, ani nauczyciele, ani księża.Tylko Ty możesz poznać swoją prawdziwą tożsamość.Dlatego wszystkie opinie na Twój temat są powierzchowne i nieprawdziwe".
Osho