To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

niedziela, 27 listopada 2011

sobota, 26 listopada 2011

Masaż


Byłam dziś na masazu. Czuje sie jakby przejechal mnie czolg, a to byla tylko taka niska Japonka (skad ona ma tyle sily-zastanawialam sie, kiedy lezalam naga twarza w dol, calkowicie poddana jej dzialaniu. Po rozmasowaniu tego co bylo trzeba, nastal najlepszy moment - gorace reczniki w duzej ilosci, kladzione na od ramion do stop. Bylo ich bardzo duzo, wiec lezalam jak zamumifikowana. Szkoda, ze nie moglam zobaczyc sie z gory, ale od czego wyobraznia. Pod tym pancerzem z wielu goracych recznikow bylo mi bardzo dobrze. Przypomnial mi sie wtedy sen jaki miewalam w dziecinstwie. Lubilam snic, ze jestem mala roslinka kielkujaca, ktory wlasnie pod sniegiem przeczekuje zime. Jest otulona sniegiem, wiec jest jej cieplo i przyjemnie. W takich chwilach mysli staja sie bardziej powolne, kiedy cialo jest w stanie relaksu. Mozna dojrzec, ze pod myslami i miedzy myslami tez cos istnieje, ale to nie jest rzecza. Niektorzy szybko zasypiaja w tym stanie. Ja skupilam sie na uwaznosci samej w sobie, obserwowalam odglosy z zewnatrz, wrazenia z wnetrza ciala i z miesni, oddech, no i mysli. Sam umysl widzial swoje wytwory. . Jak ktos powiedzial, jedyne o czym nalezy wciaz sobie przypominac to to, ze zrodlem wszelkiego szczescia jest umysl sam w sobie:) Umysl jest spokojny jak ocean.

sobota, 19 listopada 2011

Rodzaje cierpienia

Rodzaje cierpienia:

Doświadczamy wielu różnych rodzajów cierpienia. Można je wszystkie podzielić na trzy kategorie: cierpienie cierpienia, cierpienie zmiany oraz cierpienie wszechprzenikajace.

Cierpienie cierpienia to poczucie wlasnego nieszczescia, strachu, dyskomfortu, choroby, bóle głowy, glod  itd. Codzienne aktywnosc czlowieka zmierza do eliminowania takiego cierpienia. Odbywa sie to przez unikanie pewnych sytuacji i czynnosci zaradcze wg wlasnego uznania. Np: jedni jedza czosnek na przeziebienie a inni biora tabletki. Caly czas trzeba cos przeciwdzialac i opozniac zmiany starcze i chorobowe w ciele.

Cierpienie zmiany jest ciekawe, odnosi się do permanentnego poczucia braku pelni, z powodu zmiennosci zjawisk i rzeczy  – a więc do sytuacji, w których na przykład siedzimy sobie wygodnie, jesteśmy zrelaksowani i na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Jednak po chwili tracimy to uczucie relaksu i jestesmy niespokojni, bo cos znowu brak, cos nie tak.  Uczucia zmieniaja sie bezustannie, stany psychiczne tez i mysli, nic nie mozna chwycic na dluzej. Zmienia się wciaz wszystko i stajemy się niespokojni i jest nam nieprzyjemnie. Kupujemy np.samochod czy nowa komorke, bierzemy kredyt na dom i czujemy - to jest pelnia szczescia, w koncu mamy dom-ladny itd. A tu ida z domem nowe problemy, dom juz nie daje zadowolenia, staje sie oczywiste, ze jest, przecieka dach i zwykla sprawa jest w domu tym siedziec; znow wiec dyskomfort, znow cos sie zmienia, nie ma pelni szczescia. Rozwiazanie na krotka mete jest wiekszy dom. To cierpienie intensywnie dotyczy chorych psychicznie.

Trzeci rodzaj cierpienia to wszechobecne-wszechogarniajace cierpienie. To cierpienie jest nazywane „wszechobecnym”, ponieważ stanowi podstawę pierwszych dwóch rodzajów cierpienia. To ogolna ludzka psychiczna kondycja, ktora tworzy cierpienie. Poniewaz upatruje zrodel szczescia zawsze na zewnatrz, w rzeczach do kupienia, w zwiazkach- w drugim czlowieku, ktory ma nas uszczesliwiac, poniewaz sami nie umiemy, w dzieciach, ktore maja nam dac szczescie i dume, w ciele, ktore ma byc piekne jak w tv, poniewaz nie mamy poczucia wlasciwej wartosci. Niestety kierunek szukania szczescia na zewnatrz jest mylny i skazany na porazke i niepokoj, bo i tak sie wszystko zmienia i rozpada.

Czy cos jest w czlowieku trwale i dajace solidna stabilnosc psychiczna i koniec cierpienia..!!!!! cdn

poniedziałek, 14 listopada 2011

Takie kwiatki kwitna u mnie na balkonie w listopadzie. Prosze zauwazyc kropelki rosy na platkach. Bezcenne:)

niedziela, 13 listopada 2011

Drzewo w nocy i zapomniana teoria

Siegnelam do ksiazki K.Dabrowskiego o zdrowiu psychicznym i ponownie sie tym czlowiekiem zachwycilam. Juz na 1 roku studiow jego pisanie wywarly na mnie olbrzymie wrazenie, szczegolnie te dotyczace rozwoju osobistego czlowieka, w tym teoria dezintegracji pozytywnej. Bylam wtedy w fazie dezintegracji, czyli przejawialam cechy braku integracji psychicznej, w tym duzo lęku, plus problemy i wymogi sytuacji, plus nieskonczony okres dojrzewania; ogolnie dziwne rzeczy sie ze mna dzialy, ktore po czasie dopiero zrozumialam czym byly i dlaczego. Z tego powodu opisy jakie znalazlam w jego pracy o fazach rozwojowych bardzo do mnie pasowaly i wczoraj czytajac je znowu ,uswiadomilam sobie, ze wszystko co sie wydarza ma swoj czas i jest do czegos potrzebne. Bez tamtej sytuacji, dezintegracji (jednopoziomowej?), dziwnej depresji i ciezkiego dla mnie  czasu nie bylabym dzis taka jaka jestem dzis, moze wybralabym inny zawod i inne zainteresowania.  Jednak otrzasnelam sie z tego i czuje zupelnie inna jakosc istnienia niz wtedy. Przy czym na zewnetrznym poziomie niewiele sie zmienilo. Jest wiecej mnie w dobrym sensie, i mniej mnie rownoczesnie. I pomyslec, ze niektorzy ludzie uwazaja, ze rozwoj psychiczny nie istnieje i bardzo trzymaja sie tego pogladu.

poniedziałek, 7 listopada 2011

środa, 2 listopada 2011

Zadusznie

"Pamięć, że wkrótce umrę, była najważniejszym instrumentem ułatwiającym mi podejmowanie kluczowych życiowych wyborów. Bo niemal wszystko, czego chce od nas świat - nasza duma, nasze obawy przed zbłaźnieniem się i porażką - nikną w obliczu śmierci, a zostaje tylko to, co naprawdę ważne. Pamięć o tym, że zaraz umrzesz, to najlepszy sposób na uniknięcie pułapki, która ci mówi, że masz coś do stracenia. Przed światem stoisz nagi. Nie ma powodu, byś nie podążał za głosem serca." S.Jobs

Dlaczego cytuję Jobsa? Chcialabym zacytowac slowa kogos z moim zmarlych bliskich.
Jednak nic nie pamietam. Po prostu nie zdązyli. Ja równiez nie zdązyłam powiedziec im, że kocham, wybaczam..Dlatego mówie to teraz w duchu : dziękuję, wybaczam, przepraszam.

wtorek, 1 listopada 2011

Nie trać czasu na krytykowanie innych, ganienie ich dzieł; pracuj nad swoim, poświęcaj mu wszystkie godziny. Reszta to czcza gadanina albo wymysł. Trzymaj się tego, co w tobie prawdziwe albo nawet „wieczne”. /C./