To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

niedziela, 22 maja 2011

Wyobraż sobie, ze masz dziecko...

W każdym doroslym mieszka dziecko, ktorym wcześniej byliśmy fizycznie i psychicznie, a teraz jesteśmy dorośli. Jednak ono wciąż gdzieś sobie jest, jest jedna z trzech części osobowosci, czyli częścią Ja - do samego końca życia. Kto wie jak się z nim obchodzić jest szcześliwszy i pogodzony z sobą!
Wewnętrzne dziecko jest zrodłem radości z rzeczy pozornie niewielkich - tylko dziecko doceni smak loda i radość z zabawy, ruchu, deszczu i słońca. Jak się jest juz samemu rodzicem nie ma czasu na takie pierdoły, typu jakieś wewnętrzne dziecko, w ogole co to za abstrakcja! (chorych psychicznie psychologow:)
Warto zobaczyć jakie jest to nasze nowe wewnetrzne dziecko, czy mu czegos nie potrzeba? Czesto jest ono bowiem zaniedbane, a wtedy jest zrodłem depresji i niezadowolenia. Nikt go nie slucha, wiec buntuje sie, abyś jako Dorosly zauważył je, wysyła wiec do Ciebie sygnały, takie jak niepokoj, lęk, trudności w bliskich relacjach.
Zaniedbane dotąd  wewnetrzne dziecko moze nosic w sobie dużo smutku i dużo zlosci, moze zadawac mnostwo pytan, chce byc wreszccie  zauważone. Wymaga więc teraz (w końcu) uwagi.
Szczegolnie wtedy, kiedy nie mialo za fajnego dzieciństwa, gdy coś tkwi w przeszłości a wspomnienia męczą. W tej sytuacji najpierw trzeba to dziecko odszukac, najpewniej schowalo sie glęboko w psychicznej szafie, nieświadome, że może przyjść ktoś z pomocą. Na zewnatrz dorosly udaje doroslego i że wszystko jest wspaniale, bo coż ma zrobić...
Zaproś dziecko do siebie, zaopiekuj sie nim i obiecaj mu, ze bedziesz je z tej szafy wyjmował i z nim rozmawiał. Mozna tez kupic mu misia-terapeute. Ja mojemu kupilam i już nie chowa sie do szafy, za to dokazuje ile wlezie. Nie moge jednak pozwolic mu na dominacje, w koncu jednak ja jestem ten Dorosly, więc wiem jak postepowac z tym czasem nieznosnym, marudnym i smutnym dzieciakiem.
Na codzien widze u moich pacjentow rowniez smutne i zaniedbane te ich wewnetrzne dzieci. Pokazuje im to wedlug metody trzech stanow ego, ktora przynosi efekty w sprawnym identyfikowaniu stanow emocjanonalnych i narzuconych przez dom rodzinny sposobow myslenia i dzialania. Ma to znaczenie w świadomym budowaniu relacji w doroslym życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz