To co się wydarza jest właściwe i powinno uzyskać wsparcie. Określone zdarzenie wygląda na złe lub na niekorzystne* tylko wówczas, gdy nie rozumiemy dostatecznie kontekstu danego zjawiska czy zdarzenia.(Joe Goodbread w Dreambody Toolkit)

*wyjatkiem sa naduzycia!

Nie da się wieść przyjemnego życia jeśli nie żyje się mądrze, dobrze i sprawiedliwie i nie da się żyć mądrze i dobrze i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie. (Epikur)

sobota, 18 lutego 2012

Doswiadczenie mistyczne

"Spie. Przebilam cienka powloke jawy i znajduje sie po drugiej stronie. W lozku. Ono takze jest w moim snie. A na nim posciel w chinskie znaki narysowane na bezowym tle i dwie poduszki z tym samymi znakami. Co oznaczaja - podejrzewam, ze slowo "dobranoc" (chinczycy nie sa skomplikowani).  Moje miejsce jest od okna i tam lezy cialo.  Przykrywa je polowa koldry. Glowa jest przyklejona sila ciazenia do jednej z poduszek. Spokojny rytm oddechu wypelnia polowe lozka. Jest wspaniale.
I wtedy pojawia sie cos jeszcze. Na drugiej polowie lozka jest teraz drugie cialo. Jego glowa lezy na drugiej poduszce w chinskie znaki. Ktos zajal polowe lozka, ta od drzwi. Kto ? Moje dlonie wyruszaja na ekploracje terenu z lewej strony. Czuja miekki material z polaru. A pod nim znajduja ciepla skore z laskoczacymi wlosami na brzuchu. Wniosek: material jest dwuczesciowy. I pachnie. Pachnie cieplem, skora, wlosami, lenorem... Zapach i miekkosc przyciagnela cialo z czesci lozka spod okna blizej tej od drzwi. Ramiona dotad niewyczuwalne, otworzyly sie. Nie wiem dlaczego, ale wlozylam w nie moja glowe. Tym ruchem dotarlam blyskawicznie do drugiej glowy. Wszystko to stalo sie bardzo szybko. Moja reka objela jego biodra. A jego moje plecy. Czulam jak oddycha i  ciche bicie serca. Wiecej nie pamietam.
Kim byl ten dwuglowy potwor?" :) P.J. "Postkarten".

środa, 15 lutego 2012

Zadanie na reszte zycia - pogoda ducha

Panie, daj mi pogodę ducha, abym godził się z tym, czego zmienić nie mogę. Odwagę, abym zmieniał to, co zmienić jestem w stanie. I mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego.
Freud mowil, ze swoja religie pacjent powinien zostawic pod drzwiami gabinetu...Uwazam, ze nic bardziej mylnego.

***

Pytanie:     Po co zawracać sobie głowę Duszą, jak mam 100 innych problemów? Nie wystarczy jak pomyślę o tym na emeryturze?

Odpowiedz: Nie zawracając sobie głowy Duszą, stwarzamy dla siebie puste i bezsensowne życie. Bliski kontakt z Nią usuwa z naszego życia tę setkę problemów. /wiecej tu:http://aleksanderdeyev.pl/

poniedziałek, 13 lutego 2012

Paradoksalne madrosci





  • uznanie bezsilności może być źródłem siły,
  • sprawca zła może być autorem dobra,
  • z rozpaczy może wyłonić się nadzieja.


niedziela, 12 lutego 2012

Sponsoring

Znalazlam wywiad z Juliette B. na www.stopklatka.pl a ten fragment mnie zachwycil, gdyz (...) no wlasnie:

"Francuzi i Polacy są na pewno wychowywani w inny sposób. Moja edukacja nauczyła mnie cenić wolność. Religia, jaką wpoili mi rodzice, kazała mi z szacunkiem odnosić się do nauki i sztuki. Moje punkty odniesienia znajdują się więc gdzie indziej, niż twoje. Nie znoszę oglądać filmów, które mają mnie umoralnić. Są dla mnie nieszczere. Chce sama decydować na temat tego, co jest dobre a co złe. Wolę otwarte zakończenia. To pozwala mi myśleć i czuć to, co uważam za słuszne. Nie lubię być też prowokowana. "Sponsoring" może szokować, bo pokazuje, że żyjemy w społeczeństwie, w którym zatarła się granica między tym, co dobre a co złe. Wszystko może być dziś kupione - ciało, przedmiot, zainteresowanie. Trzeba być bardzo silnym, żeby w takim świecie zachować własne poglądy. Trzeba wówczas zaprzeczyć temu, czego nas uczono i jak nas wychowano. To wymaga odwagi, ponieważ w pewien sposób wiąże się z koniecznością zdradzenia swoich rodziców, korzeni, tradycji, części własnego życia. To jednak jedyna droga. Nie dowiesz się, kim jesteś, jeśli nie przekroczysz swojej historii. Za odnalezienie własnej prawdy ponosi się koszty. Mając ją na względzie uważam też, że niebezpiecznie jest oglądać zbyt dużo telewizji, która przyzwyczaja widzów do tego, że ktoś myśli za nich.
Ja zdradziłam swoje korzenie, tradycję i edukację, bo oglądałam zbyt dużo filmów w kinie…
[śmiech] Uważam, że filmy powinny być niepoprawne - powinny stawać ością w gardle społeczeństwu. Życie według narzuconej linii myślowej sprawia, że człowiek staje się martwy. Chrystus był rewolucjonistą. Zapominamy o tym, bo kościół nałożył na wiarę swoje reguły. Jego nauczanie było zaś objawem ogromnej śmiałości, buntu.
Rewolucja nie jest jednak dziś tym, czym była na przykład w latach sześćdziesiątych. Nie wyszłabym dziś na ulicę, żeby manifestować, bo czułabym się połknięta przez tłum, a nie chcę być w tłumie. Rewolta to dla mnie sprawa indywidualna, dzieje się wewnątrz człowieka, zależy tylko od niego.
Absolutnie! Wyzwaniem jest dotarcie do swojej własnej świadomości, przekroczenie jej w pewien sposób. Wtedy czuje się, że nie jest się sobą. To jednak rozwija duchowość. Nie ważne jest to, czego nas nauczono, ale to, co dzieje się z tym w naszym wnętrzu. To indywidualna sprawa każdego z nas, to rzecz, której doświadczamy w ciszy. Ciekawy jest w tym moment, w którym wydaje się nam, że znaleźliśmy coś prawdziwego, a potem oświetla to jakieś zewnętrzne światło i okazuje się, że wszystko się rozpada, bo było zwykłą iluzją. To czas, kiedy można zrzucić z siebie ciężar edukacji, wpojonych idei i zburzyć konstrukcję, którą zbudowało się dzięki nim. Myślę, że bohaterka "Sponsoringu" jest w sytuacji, kiedy zaczyna (!) wchodzić w okres zmian i burzyć iluzje. Zaczyna się zastanawiać, kim jest w związku. Kim może być? W jaką stronę podąża jej małżeństwo? Czego ona tak naprawdę pragnie? To ogromnie ważne pytania…
…i dlatego tak trudno na nie odpowiedzieć".

wtorek, 7 lutego 2012

3 miliony


Lekarz powiedzial, ze jest ok
a wszystko boli,,,
przyjaciele mowia - minie
ale nie  lekko,,,
w twoich miescie mieszka 3 miliony
jestes w drodze tej nocy
zeby sprawdzic czy wsrod tych 3 milionow
jest ktos kto cie jeszcze rozumie,,,

sobota, 4 lutego 2012

Czego ludzie zaluja przed smiercia?

Znalazlam w internecie ciekawe wyniki badan. Starsze osoby w hospicjach pytano o ich zycie, czego zaluja, co by zrobili w zyciu inaczej. Oto wyniki - kto ma jeszcze czas niech szybko wyciaga wnioski:


1. Żałuję, że nie miałem śmiałości prowadzenia takiego życie, jakie uważałem za słuszne, a prowadziłem takie, jakie oczekiwali ode mnie inni.- Tego ludzie żałują najczęściej. Gdy zdają sobie sprawę, że ich życie jest już prawie skończone, mogą łatwo dostrzec, jakich marzeń nie zrealizowali. Większość osób nie próbowała spełnić nawet połowy ze swych marzeń - mówi autorka listy cytowana przez portal chn24.pl.

2. Żałuję, że tak dużo pracowałem.
- Tego rodzaju uczucie wyrażał każdy pacjent płci męskiej, jakim się opiekowałam. Niektóre kobiety również wyrażały tego rodzaju żal. Jednak ponieważ większość z nich należała do wcześniejszego pokolenia, nie zajmowały się one zarabianiem na rodzinę - komentuje pracownica hospicjum.

3. Żałuję, że nie miałem śmiałości, by wyrazić swoje uczucia.
- Wiele ludzi przygaszało swoje uczucia, żeby zachować określone relacje z ludźmi. Pojawienie się wielu chorób miało związek z doświadczanymi przez nich uczuciami goryczy i oburzenia - mówi kobieta i dodaje, że tłumiony stres jest najgorszym z możliwych uczuć i najbardziej chorobotworczym.

4. Żałuję, że nie utrzymywałem relacji z przyjaciółmi.

- Często ludzie nie zdawali sobie sprawy, jaką korzyść czerpią z utrzymywania kontaktów ze swymi przyjaciółmi. Zrozumieli to dopiero, gdy zostało im kilka tygodni do końca życia - tłumaczy pracownica hospicjum.

5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwym.

- Wiele ludzi z powodu lęku przed zmianami udawało przed innymi i przed samymi sobą, że byli zadowoleni ze swojego życia, ciagle bali sie bowiem, ze straca co maja, kiedy mogliby tak naprawde zyskac, ale nie mieli odwagi, byli tchorzami.

Lecz jednak nawet jesli:
1. bedziemy prowadzic zycie jakie osobiscie uznamy za sluszne, a nie takie jakie oczekiwaliby od nas inni, jesli spelnimy marzenia..,
2. nie bedziemy az nadto pracowac,
3. bedziemy wyrazac swoje uczucia bez strachu i szczerze,
4. bedziemy miec i dbac cale zycie o przyjaciol,
5. pozwolimy sobie byc szczesliwi i nie bedziemy udawac czy obawiac sie zmian...
to i tak - umrzemy. Zycie to wspolegzystencja ze smiercia. Zal bedzie i tak, chyba nie mniejszy.
A moze by tak juz dzis - zyc i umrzec bez zalu (oto moja religia-cyt.Milarepa)

Cytat dnia

"Bezruch daje nam czasem poczucie bezpieczeństwa, ale to ruch pozwala nam wzrastać.”
Vincenzo Rossi

piątek, 3 lutego 2012

Drugpa Kunley

Bardzo pocieszajacy ten tekst Drugpy Kunleya, szalonego Jogina z Tybetu. Wstawiam z czasopisma Diamentowa Droga, zeby codziennie go sobie czytac, rozumiec, doswiadczac..

Jakiż pożytek jest z przestrzegania litery prawa,
Jeśli nie rozpoznało się esencji Buddów?
Jakiż pożytek jest z wielkiego talentu i inteligencji,
Bez praktyki pod okiem doświadczonego Mistrza?
Jaką korzyść czerpią z uroczystych modlitw i rytuałów Ci,
którzy nie potrafią kochać wszystkich istot jak swoich dzieci?
Co można osiągnąć poprzez łamanie Trzech Ślubowań,
Jeśli nie zna się istoty każdego z nich?
Jaką rzeczywistość można odnaleźć na zewnątrz,
Jeśli nie urzeczywistniło się, że Budda jest wewnątrz?
Co mogą osiągnąć przez zakłócającą myśl
Niezdolni przebywać w naturalnym strumieniu medytacji?
Kim jesteście, jeśli nie zamroczonymi głupcami,
nie rozróżniającymi tego co pozytywne i co negatywne,
Nie potrafiący wyregulować swojego życia zgodnie z porami roku i dnia?
Co można znaleźć przez systematyczne poszukiwania,
Jeśli oświecona perspektywa nie została intuicyjnie rozpoznana?
Kto w przyszłości zapłaci Twoje długi,
Jeśli żyłeś na pożyczonym czasie i energii, marnując swoje życie?
Co asceta może osiągnąć w tym życiu cierpiąc w zimnych piekłach,
Nosząc niewygodny, szorstki i ubogi ubiór?
Kto pragnie osiągnąć cel, nie posiadając szczegółowych instrukcji,
Nic nie urzeczywistni, podobnie jak mrówka wdrapująca się na górę piasku.
Posiadając wyjaśnienia, ale ignorując medytację na naturę umysłu
Głodzi się siebie, gdy spiżarnia jest pełna jedzenia
.
Mędrzec, który odrzuca naukę lub pisanie,
Jest bezużyteczny jak klejnot na głowie Władcy Wężów.
Głupiec, który choć nic nie wie, a stale gada,
Ukazuje swoją niewiedzę wszem i wobec.
Zrozumiawszy esencję Nauk, praktykuj ją!